Pilipczuk: Takiej bramki prawą nogą jeszcze nie strzeliłem
- Piękny gol? Może i tak, ale czasami zdarzają się takie uderzenia. Choć faktem jest, że mimo iż kilka razy do siatki prawą nogą trafiłem, to w taki sposób chyba jeszcze nigdy. Najważniejsze jest jednak to, że gol padł w idealnym momencie i zapewnił nam trzy punkty – mówił po wygranej nad Górnikiem Zabrze autor zwycięskiego trafienia, Serhii Pilipczuk.
- Cieszę się z tej bramki, to naturalne. Ale bardziej patrzę na całą naszą grę. Pierwsze minuty były w naszym wykonaniu dobre. Potem mieliśmy słabszy okres, wkradła się nerwowość w nasze poczynania. W drugiej połowie było już lepiej. Zaczęliśmy więcej grać ofensywnie i stwarzać sobie sytuacje. Stąd wzięła się moja bramka, ale przecież mieliśmy jeszcze kilka innych, dogodnych okazji – podkreśla pomocnik.
Pilipczuk widzi jednak dużo aspektów, nad którymi jego zespół musi popracować. – Notowaliśmy za dużo niepotrzebnych strat. Dobrze, że nie przyniosły one nam problemów. Zdobyliśmy trzy punkty i to jest kluczowe, ale wiele musimy poprawić. Teraz czeka nas 7 bardzo trudnych pojedynków. Bój rozpoczynamy już za tydzień. Od początku musimy pokazać dużą walkę, jeżeli chcemy utrzymać ekstraklasę dla Kielc – tłumaczy zawodnik.
Następny mecz Korona rozegra w sobotę, u siebie ze Śląskiem Wrocław (godz. 15.30).
Wasze komentarze