Polacy źli po meczu. „Skomplikowaliśmy sytuację na własne życzenie”
- Straciliśmy 30 bramek i co tu dużo mówić. Nie graliśmy tak jakbyśmy tego chcieli. W obronie się to wszystko nie zazębiało – powiedział po porażce z Norwegią Adam Wiśniewski, skrzydłowy reprezentacji Polski.
- Dobrze zaczęliśmy, prowadziliśmy 5:2, później oddaliśmy pole Norwegom. Dobrze grali z drugiej linii, rzucali po boku, ale cały czas z daleka. Bramkarzowi było trudno łapać. Skomplikowaliśmy sobie sytuację na własne życzenie. Norwegia wyrasta na czarnego konia – dodał skrzydłowy reprezentacji Polski.
Co było przyczyną porażki Polskiego zespołu? - Norwegia dobrze zacieśniła środek, wychodziła wysoko do naszych rozgrywających. Ciężko nam się grało. Choć i tak rzucaliśmy dużo bramek. Zabrakło nam przełamania w pewnym momencie. Doganialiśmy ich na jedną, a oni nam zaraz odskakiwali – ocenił popularny „Gadżet”.
W poprzednich meczach siłą Polaków była gra z kołem. Z Norwegią tego zabrakło. - Nawet jak Kamil się dobrze ustawił to oni go wypychali. Nie dali się ustawić tak jakby chciał, bardzo mu utrudnili życie – zakończył Wiśniewski.