Ostateczna decyzja zapadła: Jurkiewicz nie jedzie na Euro
Niestety potwierdziły się najgorsze prognozy i w rozpoczynających się w piątek mistrzostwach Europy nie wystąpi Mariusz Jurkiewicz. Rozgrywający Vive Tauronu nie zdążył wrócić do pełni zdrowia po zerwaniu więzadeł w kolanie. Kontuzji doznał w maju grając jeszcze w Orlen Wiśle Płock.
Początkowo wydawało się, że popularny „Kaczka” do gry będzie mógł już wrócić w listopadzie. Wtedy rozegrałby jeszcze kilka meczów w klubie. Następnie ze spokojem mógłby przygotowywać się do styczniowego turnieju. Tak się jednak nie stało, bo Jurkiewiczowi w październiku przyplątało się zapalenie więzadeł, co skutkowało 2-3 tygodniową przerwą w treningach.
Rozgrywający cały czas przebywał z kadrą, trenował, rehabilitował się i do końca walczył o powrót na boisko. Teraz już wiadomo, że w Euro nie zagra.
Rozmawiałem z trenerem Bieglerem i powiedziałem mu, że niestety nie jestem jeszcze gotowy do gry – przyznał Jurkiewicz w rozmowie z oficjalną stroną Vive Tauronu Kielce. - Powiedzieć, że żałuję, to nic nie powiedzieć. Mistrzostwa Europy w Polsce to impreza wyjątkowa a mnie niestety ominie. Do Krakowa wybieram się tylko dopingować chłopaków, wierzę i mocno będę trzymał kciuki za zwycięstwo w każdym kolejnym meczu i jak najlepszy wynik na koniec – dodał.
Jurkiewicz od poniedziałku bierze udział w zajęciach Vive Tauronu Kielce. Mistrzowie Polski w okrojonym składzie przygotowują się do startu rozgrywek, który odbędzie się 6 lutego. Istnieje spora szansa, że wtedy doświadczony zawodnik będzie już gotowy do gry.
Wasze komentarze