Dujszebajew przyznaje się do błędu i… zapowiada zmiany w organizacji wyjazdów
W środowym pojedynku Vive Tauronu Kielce z Chrobrym Głogów było niespodziewanie dużo emocji. Mistrzowie Polski zwyciężyli na Dolnym Śląsku zaledwie 31:30 i niewiele zabrakło, by zanotowali sporą wpadkę. - Po raz ostatni wyjechaliśmy na mecz w tym samym dniu, podobnie było w Lubinie. Od tej chwili będziemy jeździli dzień wcześniej. Jestem odpowiedzialny za wyniki, stronę sportową i to jest mój błąd – nie krył po spotkaniu trener mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew.
- Za nami ciężki mecz, brakowało nam koncentracji po spotkaniu w Barcelonie. Najważniejsze są jednak dwa punkty – zaznaczył szkoleniowiec.
O ocenę starcia z Chrobrym pokusił się także obrotowy żółto-biało-niebieskich, Mateusz Kus: - To był bardzo ciężki mecz. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z jego przebiegu i wyniku, a przede wszystkim z ilości straconych bramek.
Kołowy opisał mecz z dolnośląską ekipą: - Na początku odrabialiśmy straty do zespołu z Głogowa ze względu na własne błędy w ataku i obronie. Jeśli wychodziliśmy na prowadzenie, to jedną lub dwiema bramkami.
- Najważniejsze są zdobyte dwa punkty – podsumował Kus w podobnym tonie, co trener Dujszebajew.
fot. Patryk Ptak
Źródło: vtkielce.pl
Wasze komentarze