Daszkiewicz: Miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej
Effector Kielce po siedmiu porażkach w końcu wygrał spotkanie w PlusLidze. Przełamanie przyszło w Hali Legionów w starciu przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn. - Nie ukrywam, że bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, tym bardziej, że mieliśmy już kilka szans od początku rozgrywek, ale zawsze coś stawało nam na przeszkodzie i nie potrafiliśmy odnieść tych wygranych – powiedział po meczu szkoleniowiec kielczan, Dariusz Daszkiewicz.
Andrea Gardini (trener Indykpolu AZS Olsztyn): - Na początku chciałbym pogratulować drużynie z Kielc i mojemu przyjacielowi, Dariuszowi Daszkiewiczowi. To był naprawdę dobry mecz. Gospodarze popełnili mniej błędów od nas i sądzę, że zasłużenie wygrali. Mówiąc o mojej drużynie, to wydaje mi się, że w ostatnich dwóch meczach zrobiliśmy dwa duże kroki do przodu, lecz dzisiaj był to krok w tył. Można było to dostrzec w każdym ciężkim dla nas momencie meczu, kiedy przegrywaliśmy. Oczywiście, łatwo jest nam grać dobrą siatkówkę, kiedy się prowadzi. Natomiast dziś w ciężkich chwilach mieliśmy spore problemy, a w dodatku wydaje mi się, że niektórzy moi zawodnicy stracili sporo koncentracji przy wykańczaniu sytuacji. Musimy ciężko trenować i zrobimy wszystko, aby wrócić do swojej wysokiej dyspozycji.
Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora Kielce): - Dziękuję za gratulacje tym bardziej, że są one w tym sezonie pierwsze i mam nadzieję, że nie ostatnie. Nie ukrywam, że bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, bo mieliśmy już kilka szans od początku rozgrywek, ale zawsze coś stawało nam na przeszkodzie i nie potrafiliśmy odnieść tych wygranych. Zagraliśmy przede wszystkim dobrze w bloku i obronie. Mieliśmy sporo wybronionych piłek i dzięki temu mogliśmy wyprowadzać kontrataki. Gratulacje dla zespołu przede wszystkim za walkę, bo sporo było w tym meczu chwil, gdy prowadziliśmy, lecz rywal szybko do nas dochodził. Dziś potrafiliśmy zebrać się w sobie i zdobyć punkt. Ta walka była dziś kluczowa. Miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
Marcin Waliński (zawodnik Indykpolu AZS Olsztyn):- Uważam, że Effector zagrał bardzo dobre spotkanie, ale my nie zaprezentowaliśmy się na swoim poziomie. Popełniliśmy za dużo błędów, a w szczególności przytrafiały się one w ostatnim secie. Proste straty jak dotknięcie siatki zazwyczaj nam się nie zdarzają. Do tego dochodzą nasze nieporozumienia w obronie… Ten set mógł potoczyć się inaczej, ale stało się tak jak się stało, Effector zagrał dobre spotkanie u siebie, a w konsekwencji my przegraliśmy 1:3.
Sławomir Junkiewicz (zawodnik Effectora Kielce):- Przede wszystkim chciałbym pogratulować całej drużynie, bo zasłużyliśmy na to zwycięstwo. To na pewno cieszy po siedmiu porażkach i teraz możemy odżyć psychicznie i myślę, że to da nam pozytywnego kopa i pchnie naszą formę do przodu. Zagraliśmy dobre spotkanie zarówno w obronie jak i w ataku. Nie widziałem jeszcze statystyk, ale z mojego punktu widzenia było ok.
fot. Anna Benicewicz-Miazga