Dujszebajew: W obronie wyglądało to bardzo dobrze. Także dzięki Sławkowi Szmalowi
- Nie spisaliśmy się dobrze w obronie, natomiast gospodarze wypadli w defensywie znakomicie – powiedział na konferencji prasowej po meczu Vive – Vardar trener gości, Raul Gonzalez. - W obronie w pierwszej połowie wyglądało to bardzo dobrze, także dzięki Sławkowi Szmalowi. Dzisiaj bronił niesamowicie – ocenił z kolei szkoleniowiec mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew.
Raul Gonzalez (trener Vardaru Skopje):
Kielce zagrały super przez 60 minut. Przede wszystkim gratuluję wyniku. Nie spisaliśmy się dobrze w obronie, natomiast gospodarze wypadli w defensywie znakomicie. W ataku również przez to nie zagraliśmy tego, co chcieliśmy. Obrona Kielc była na najwyższym poziomie i z tego wyszła największa różnica.
Brak Sterbika? Strahinja Milić rozegrał bardzo dobre spotkanie. Oczywiście błędy się zdarzyły, ale jego wystawienie okazało się dobrą decyzją. W dzisiejszym spotkaniu bronił udanie.
Sędziowie z Portugalii? Nie chcę komentować ich pracy. Trzeba zobaczyć wideo.
Strahinja Milić (zawodnik Vardaru Skopje):
Kielce były od nas lepsze. Gratuluję im. Wszystkiego najlepszego w kolejnych spotkaniach i być może do zobaczenia wkrótce.
Tałant Dujszebajew (trener Vive Tauronu Kielce):
Oczywiście mogę być zadowolony z wyniku. Przed meczem chyba każdy chciałby taką wygraną. W obronie w pierwszej połowie wyglądało to bardzo dobrze, także dzięki Sławkowi Szmalowi. Dzisiaj bronił niesamowicie. Dał nam możliwość uwierzyć w obronie. To nam dało siłę do końca meczu i pozwoliło wygrać 23:20. We wtorek mamy następny mecz i będziemy skoncentrowani.
Porażka w Skopje? Wiem, jak to wyglądało tam i wiem, jak to wyglądało dzisiaj. Teraz jestem bardzo zadowolony. Przegraliśmy sportowo w Skopje i w Szegedzie. Wszyscy rywale są z najwyższej półki. Czasami zdarza się zagrać dobrze, czasami źle. Wszystko jedno, czy wygramy stoma bramkami, czy jedną. To są dwa punkty.
Sędziowie? Wszyscy wiemy, kto jest odpowiedzialny za sędziowanie w Europie. Jesteśmy tylko jednym elementem w tym cyklu. Każdy wie, kto jest za to odpowiedzialny, ale nikt o tym nie mówi. Wiemy i tyle.
Krzysztof Lijewski (zawodnik Vive Tauronu Kielce):
Tak jak powiedzieli trenerzy, kluczem do wygranej była dziś nasza bardzo dobra obrona, szczególnie w pierwszej połowie. No i postawa Sławka, która nas napędzała. Wydaje mi się, że wygraliśmy zasłużenie. Każdy liczył na dwa punkty i one zostały w domu. Liczymy się w walce o najwyższe miejsce w grupie. Życzę Skopje wszystkiego dobrego i do zobaczenia w przyszłości.
Przestój w końcówce? Cały mecz staraliśmy się gryźć parkiet. Trener nam powtarzał, że wygrywa się obroną, a nie pięknymi zagrywkami w ataku. Nie jest łatwo grać tak długo na wysokich obrotach. Zmęczenie czasem daje o sobie znać. Niekiedy pojawiają się te drobne błędy. W drużynie gości natomiast są klasowi zawodnicy i wiedzą, jak wykorzystać słabość przeciwników w danym momencie. Cieszę się, że nasz słabszy okres nie pozwolił Vardarowi wrócić do gry.
fot. Patryk Ptak