Znam po polsku słowo, które zaczyna się na „k” i kończy na „a”. Ten wyraz to…
Charlie Trafford podpisał w ostatnich dniach półtoraroczny kontrakt z Koroną Kielce. Nowy nabytek chwali sobie pierwsze dni spędzone w nowej drużynie oraz zdradza na łamach naszego portalu, co skłoniło go do gry w żółto-czerwonej koszulce. - Miałem kilka ofert z Polski i innych krajów, ale Kielce wydają się być właściwym miejscem. Zrobiłem krok do przodu w mojej karierze. Sądzę, że obrałem dobry kierunek. Mogę zrobić pozytywną różnicę w grze tego zespołu, tym bardziej, że podoba mi się wizja trenera Marcina Brosza - tłumaczy 23-latek.
- To dobry szkoleniowiec, który w dodatku tworzy doskonałą atmosferę w zespole. Od pierwszego dnia, kiedy tu jestem, świetnie nam się współpracuje. Ma doskonały kontakt z innymi zawodnikami i preferuje ciekawy styl gry. Dzięki temu wierzę, że w tym miejscu będę się rozwijał - kontynuuje Kanadyjczyk z polskim paszportem.
Były gracz fińskiego Kuopion Palloseura z dużą wdzięcznością wymieniał postaci, które pomogły mu podpisać kontrakt z Koroną. - Słyszałem o tym klubie wiele od mojej rodziny. Jednak ściągnął mnie tutaj mój agent, Ireneusz Hurwicz. On opowiedział mi o tym klubie, sprowadził w to miejsce i dał szansę pokazania się. Dziękuję mu za to. Chciałbym podziękować również prezesowi klubu oraz dyrektorowi sportowemu - wymienia Trafford.
Nowy zawodnik Korony przyznaje, że w podjęciu niełatwej decyzji o przybyciu do Polski pomogła mu także jego rodzina. - Moi bliscy bardzo mnie wspierali, choć oczywiście ostatecznie to ja stawiam podpis i muszę być pewien, że będzie to dobry ruch z mojej strony. Rodzina na pewno nie namawiała mnie do niczego, jednak gdy dowiedzieli się, że zagram w Polsce, byli bardzo podekscytowani - mówi środkowy pomocnik.
- Mam tutaj wielu bliskich, więc nie zapomnę zaprosić ich na mecz. W dużej mierze pomogli mi w podjęciu tego ruchu - dodaje.
Kanadyjczyk dokładnie przedstawił, gdzie na placu gry czuje się najlepiej. - Moim miejscem jest pozycja numer 8. Dobrze czuję się w defensywie, ale posiadam też ofensywne zacięcie. Mam we krwi umiejętności strzeleckie. Lubię pójść z akcją do przodu i zdobywać bramki lub przy nich asystować. Jestem środkowym pomocnikiem dobrze mającym się zarówno w obronie, jak też ataku - wyjaśnia zawodnik żółto-czerwonych.
Półtoraroczna umowa wejdzie w życie 1 stycznia 2016 roku. Oznacza to, że do tego czasu nowy nabytek Korony nie będzie mógł wystąpić w żadnym oficjalnym spotkaniu. - Oczywiście po przyjściu do zespołu od razu chcesz grać w pierwszym składzie, ale z drugiej strony ten okres bez występów też może być dla mnie całkiem pożyteczny. Zacznę uczyć się języka polskiego, poznam lepiej drużynę i trenera oraz lepiej zaadaptuję się do sposobu gry, którego szkoleniowiec będzie ode mnie oczekiwał - przytomnie ocenia Trafford.
Charlie Trafford z przedstawicielem agencji Sport-IMA po podpisaniu umowy z Koroną
Co ciekawe, Kanadyjczyk mający za sobą debiut w reprezentacji wyraża zainteresowanie polską ligą oraz występami kadry Adama Nawałki. - Mam kilku znajomych, którzy obserwują ligę polską i wypowiadali się o niej pochlebnie. O Ekstraklasie słyszałem też trochę od mojej rodziny mieszkającej w Polsce. Osobiście wspierałem w eliminacjach reprezentację Polski i cieszę się z jej wyjazdu na Euro. Może dotąd nie śledziłem Ekstraklasy w szczegółach, ale znam wiele drużyn w niej występujących oraz wiem przeciwko jakim zawodnikom będę mógł zagrać. Jestem tym bardzo podekscytowany - twierdzi Trafford.
Zawodnik przyznaje, że już niejednokrotnie przebywał u swojej rodziny w Polsce, a wszystkie swoje wizyty ocenia w samych superlatywach. - Kocham Polskę, ponieważ panuje tu świetna atmosfera. Spotykam bardzo życzliwych i dobrych ludzi. To pracowity naród i bardzo mi to imponuje. Jestem podekscytowany tym miejscem. Dostałem wiele wsparcia od fanów i wszystkich, których dotąd spotkałem, więc nie mogę powiedzieć niczego złego o tym miejscu. Oby było tak dalej - komentuje pomocnik Korony.
Trafford urodził i wychował się w Kanadzie, jednak dysponuje także polskim obywatelstwem. - Rodzina od strony mojej mamy oraz ona sama pochodzi z Polski. Mój dziadek nazywa się Tarnowski i wciąż mieszka w Warszawie. Od kiedy pamiętam mam polski paszport. Mama nie dorastała w Polsce i, niestety, nie mówi za dużo po polsku. Głównie przebywała ze swoją mamą, więc nie miała okazji uczyć się tego języka - tłumaczy nowy nabytek.
- Z tego powodu ja również nie mówię prawie w ogóle po polsku, ale teraz stoję przed szansą rozpoczęcia nauki - zapowiada 23-latek.
Kanadyjczyk zdołał nas jednak zaskoczyć swoją obecną znajomością języka polskiego. - Znam parę słów w języku polskim. Kilku naturalnie nauczyłem się po trafieniu do tego kraju. Jedno z tych słów zaczyna się na literę „k” i kończy na literę „a”... - rozpoczął.
Po zobaczeniu wyraźnego zaskoczenia i śmiechu na naszych twarzach, Trafford szybko przedstawił swój punkt widzenia. - Skąd wasze zdziwienie?! Ten wyraz to... kiełbasa. A wy o czym myśleliście? (śmiech) Chodziło wam o inne słowo? - pytał rozbawiony 23-latek.
Wasze komentarze
Ale w I lidze jest masa wartościowych zawodników! Leci to chyba na Polsacie lub Orange TV i czasami przy obiedzie oglądam! Grają naprawdę przyzwoicie, co stoi na przeszkodzie by coś ciekawego "wygrzebać"???
Tak im w I lidze płacą, że nie chcą przechodzić do Extraklasy? Menago mają g. w głowie i chcą kokosy za grajka bez doświadczenia?
Dało się Kapustkę wyłuskać z TARNOVI???? z CZWARTEJ!!!LIGI!!!!
Ale jak wel ma urzędników w Koronie tak samo jak w MZD to się nie ma co dziwić!
Drogi do d...y i w Koronie też!