Kiedyś napisałem, że żółto-czerwona jest tylko Korona… Brat odezwał się po minucie

19-11-2015 12:23,
Marcin Długosz

Korona Kielce przygotowuje się do wyjazdowego starcia z Jagiellonią. Żółto-czerwonym nigdy nie grało się zbyt dobrze w stolicy Podlasia, ale w marcu tego roku przełamali impas i po raz pierwszy sięgnęli tam po trzy punkty. - Ja mam stamtąd miłe wspomnienia, tym bardziej, że jadę do rodzinnego Białegostoku. Stamtąd pochodzi moja mama, a mam tam też ciocię, babcię, braci i siostrę – przedstawia bramkarz „złocisto-krwistych”, Zbigniew Małkowski.

Na północny wschód Polski nie uda się za to zorganizowana grupa kibiców z Kielc z powodu zakazu wyjazdowego. - My jesteśmy tylko zawodnikami, którzy biegają po tym zielonym placu. A to, jak kibice zachowują się na trybunach, to nie jest przedmiot od nas zależny. W Zabrzu byli w nielicznej grupie, ale byli – kwituje golkiper, dodając: - Cóż, będziemy sobie musieli poradzić z nieprzychylnością całego stadionu w stosunku do naszego zespołu. Myślę jednak, że taka sytuacja też nas nakręca i nieraz pokazywaliśmy, że dajemy radę.

Czy Małkowski może liczyć w sobotę na wsparcie wspomnianych wcześniej członków swojej rodziny? - Będą kibicować, ale tej drugiej żółto-czerwonych drużynie. Kiedyś napisałem na Facebooku, że żółto-czerwona jest tylko Korona, a brat odezwał się po minucie: „Jak to? Jest jeszcze Jagiellonia”. Oni będą kibicować rywalom, ale mnie to dodatkowo nakręca, żeby strzelić im małego prztyczka – wyjaśnia zawodnik kielczan.

Ponad cztery lata temu, bramkarz żółto-czerwonych doznał w wyjazdowym starciu z białostoczanami bolesnej kontuzji. - Chyba jeszcze nie przegrałem w Białymstoku, jak występowałem na boisku. Nos co prawda złamałem, ale takie rzeczy się zdarzają. Ja już tego nie pamiętam, a i nie ma tam też zawodnika, który się do tego przyczynił [Tomasza Kupisza – red.] – odpiera.

Jak ogółem przedstawiają się nastroje w ekipie z Kielc? - Mamy dobre humory i dobrą dyspozycję. Myślę, że w Białymstoku coś strzelimy, a nic nie stracimy. Trenerzy mają już plan na Jagiellonię i go wdrażają. Jesteśmy gotowi, by stoczyć żółto-czerwone derby – zapewnia Małkowski.

Starcie z białostoczanami będzie dla kielczan pierwszy spotkaniem rewanżowym w fazie zasadniczej Ekstraklasy. - Za nami pierwsza runda, a przed nami kolejna. Fajnie, że tracimy mało bramek, ale mamy świadomość, że teraz czas na drugą rundę. Do tej pory zespoły grały na sto procent, ale teraz nie będzie już takiego podejścia, że jeśli przegramy, to w kolejnym meczu sobie odbijemy – nie ma wątpliwości 37-latek.

- Tych spotkań będzie coraz mniej. Zagramy jeszcze sześć kolejek, a na wiosnę zostanie dziewięć, więc bardzo mało. A wiemy, jak tabela się układa i jak zespoły, które miały i mają duże ambicje, będą chciały się odbić – zaznacza bramkarz.

Klub z Podlasia nie zwyciężył już sześciu spotkań z rzędu. Ostatni raz cieszył się z trzech punktów dwa miesiące temu. - Tak jak teraz dziennikarze mówią, że Jagiellonia jest w dołku, tak trzeba pamiętać, że ten dołek może się skończyć. Ja liczę na to, że jeśli oni z niego wyjdą, to w kolejnym meczu, a nie w tym, co nas czeka. My jedziemy tam po trzy punkty i chcemy kolejny raz wracać z podróży z uśmiechem na twarzy – przedstawia golkiper.

- Dobrze wiemy, jaki jest trener Michał Probierz. On w każdym meczu chce od swoich podopiecznych wycisnąć maksa. Tak będzie również w tym przypadku – podkreśla zawodnik żółto-czerwonych.

Przed dwoma tygodniami na Podlasiu zwyciężył rewelacyjny lider z Gliwic. - Oczywiście możemy spojrzeć na ostatni mecz i zobaczyć, że Piast wygrał tam 2:0 i miał spotkanie pod kontrolą. Ale warto również pamiętać, że teraz Jagiellonia oddała dużo reprezentantów kraju. Koledzy dopiero zjeżdżają do klubu – kwituje bramkarz.

- Mamy jakiś handicap, ale nie możemy się tym podniecać i zadowalać. Białystok to ciężki teren, a nam nigdy się tam łatwo nie grało – uważa Małkowski.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

stolarka.jamro.com2015-11-19 18:41:13
Wygramy! Jamrus ma patent na tom drurzyne! bendzie hatrik i słyszałem ze trener nAwauka ma go powouac na mecze jak polska bendzie graca
tomkskielce2015-11-19 21:51:00
To prawda zolto-czerwona jest tylko Korona, Jaga co najwyzej jest bialo-czarna badz co najwyzej czerwono-zolta
krzychu2015-11-19 22:09:04
Korona to akurat jest Złocisto Krwista :)

Ostatnie wiadomości

Korzystny wynik przywożą do stolicy województwa świętokrzyskiego szczypiorniści Industrii Kielce. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa wygrali w Zielonej Górze z Chrobrym Głogów 38:28. – Cieszy nas duża liczba zdobytych goli. Ostatnio bywało z tym różnie – mówi asystent pierwszego trenera.
Hitowe starcie kolejki na korzyść mistrzów Polski. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa zdecydowanie ograli w Zielonej Górze ekipę Chrobrego Głogów 38:28. Najlepszym graczem meczu wybrany został Jędrzej Zieniewicz.
Korona Kielce przegrała w sobotę na Suzuki Arenie z Lechem Poznań 0:1. Jednak nie o wyniku będzie się mówić przez najbliższe lata, a o warunkach atmosferycznych w jakich rozegrane zostało to spotkanie. Należy zacząć od tego, że do rywalizacji w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy w ogóle nie powinno dojść.
Mecz rodem z Krainy Lodu na korzyść Lecha Poznań. "Kolejorz" w końcówce spotkania wykorzystał indywidualny błąd Korony Kielce, zdobył bramkę na 1:0 i już do końca nie dał sobie odebrać tego prowadzenia.
Spotkanie rozgrywane w kuriozalnych i niepodobnych piłce nożnej warunkach minimalnie na korzyść Lecha Poznań. Drużyna przyjezdna wygrała na Suzuki Arenie 1:0. – Dziękuję kibicom, bo pokazali znów, że w nas wierzą – mówi trener Korony, Kamil Kuzera.
W sobotni wieczór Korona Kielce zmierzyła się na własnym boisku z Lechem Poznań. Mecz odbył się w iście zimowej atmosferze, a rywalizacja miała niewiele wspólnego z grą w piłkę nożną. Finalnie Korona uległa Lechowi w „piłce śnieżnej” 0:1.
Korona Kielce na sobotę ma zaplanowaną rywalizację z Lechem Poznań. O której rozpocznie się ten mecz? Starcie zaplanowane jest na godzinę 20.00.
W iście zimowej aurze Korona Kielce ma zmierzyć się na początku grudnia z Lechem Poznań. Spotkanie na Suzuki Arenie przy ulicy Ściegiennego w Kielcach zaplanowane zostało na godzinę 20.00. Zapraszamy na relację tekstową Na Żywo.
Polska wkrótce przystąpi do przygotowań pod zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Europy, do których dojdzie już na początku 2024 roku. Selekcjoner Marcin Lijewski powołał 35 osób, w tym trzech szczypiornistów Industrii Kielce.
Korona Kielce ma do rozegrania spotkanie z Lechem Poznań. Mecz w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy zgodnie z planem ma wystartować o godzinie 20.00. Znamy obsadę sędziowską.
Już o 12:30 miało rozpocząć się spotkanie pomiędzy Stalą Mielec, a ŁKS-em Łódź. Jak poinformowały oba kluby godzinę przed planowanym rozpoczęciem, starcie nie odbędzie się z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Ależ mocnym akcentem zaczynają się Mistrzostwa Świata w kolarstwie przełajowym. Kielczanin Waldemar Banasiński wygrywa wyścig przełajowy odbywający się w niemieckim Hamburgu, a tym samym zdobywa tytuł Mistrza Świata.
Coraz więcej mówi się na temat chwiejnej pozycji szkoleniowca Lecha Poznań. John van den Brom i jego zespół w ostatnich pięciu spotkaniach odnotowali tylko jedno zwycięstwo. Bolesna była zwłaszcza porażka na własnym terenie 1:3 z Widzewem Łódź. Jeśli na Suzuki Arenie "Kolejorz" zagra kolejny zły mecz, zmiany trenera stanie się bardziej prawdopodobna.
Niecałe 48 godzin odpoczynku mają gracze Industrii Kielce między spotkaniem w Lidze Mistrzów, a rywalizacją w ORLEN Superlidze. Już w sobotę o 20 kielczanie zmierzą się z Chrobrym Głogów.
W środę – 29 listopada ORLEN Wisła Płock rozegrała swój 9. mecz w Lidze Mistrzów. Przeciwnikiem Nafciarzy w spotkaniu wyjazdowym było słoweńskie RK Celje Pivovarna Lasko. Pojedynek na najwyższym poziomie rozgrywkowym zakończył się wygraną Niebiesko-biało-niebieskich – 30:25, dzięki której płocczanie powrócą do Polski z dwoma punktami za zwycięstwo.
Industria Kielce odniosła w czwartek pierwsze od dawna zwycięstwo, gdzie utrzymywała wysoki poziom skuteczności zarówno w obronie, jak i w ataku. Tego ostatnimi czasy brakowało nie tylko w Lidze Mistrzów, czy podczas Super Globe, ale nawet w Orlen Superlidze.
Tym razem nie było większych problemów ze skutecznością. Industria Kielce pewnie pokonała na własnym terenie Eurofarm Pelister 35:25. Mistrzowie Polski nie tylko mieli łatwość w dochodzeniu do sytuacji bramkowych, ale również dużą swobodę w ich wykorzystywaniu.
W 9. kolejce rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów Industria Kielce zmierzyła się u siebie w Hali z Eurofarmem Pelister. Kielczanie nie pozostawili suchej nitki na rywalach, wygrywając zdecydowanie 35:25.
Industria Kielce kontynuuje tegoroczną kampanię w Lidze Mistrzów. Szczypiorniści Tałanta Dujszebajewa zmierzą się dziś z ostatnią drużyną grupy, Eurofarmem Pelister. Zapraszamy na relację tekstową Na Żywo z tego wydarzenia!
To ostatni w tym roku mecz Industrii Kielce przed własną publicznością. Mistrzowie Polski zmierzą się dziś w Hali Legionów z drużyną HC Eurofarm Pelister. O której godzinie początek spotkania? Gdzie można będzie zobaczyć kolejne handballowe emocje na najwyższym poziomie?
– Przed nami trudny mecz, ale zamierzamy zrobić wszystko, żeby zgarnąć trzy punkty – zapowiada Dominick Zator, defensor Korony Kielce tuż przed spotkaniem na Suzuki Arenie z Lechem Poznań.
Na kolejkę przed końcem fazy grupowej Górnik Zabrze zapewnia sobie awans do kolejnego etapu rozgrywek Ligi Europejskiej. Drużyna prowadzona przez Tomasza Strząbałę wygrała wyjazd z AEK Ateny HC 30:26.
Piłkarze Kamila Kuzery przygotowują się do meczu z Lechem Poznań, do którego dojdzie na Suzuki Arenie już w najbliższą sobotę. Trener ma do swojej dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy, za wyjątkiem trójki kontuzjowanych.
– Wiemy jakim Lech jest zespołem. Ma naprawdę dużo jakości. Musimy być dobrze zorganizowani do tego, żeby zapunktować. Stać nas na to. Ekstraklasa pokazuje, że nie jest to niemożliwe. Tak do tego podchodzimy – mówi przed sobotnim starciem trener Kamil Kuzera.
Premier League, angielska ekstraklasa piłkarska, to miejsce, gdzie marzenia stają się rzeczywistością, zarówno na boisku, jak i w świecie zakładów bukmacherskich. To liga, która przyciąga miliony kibiców i zakładowiczów z całego globu, oferując nie tylko widowiskowe mecze, ale także emocje i szansę na wygraną. W tym artykule zajmiemy się tym, dlaczego Premier League jest tak atrakcyjna dla miłośników zakładów bukmacherskich i jak czerpać z niej pełnię przyjemności.
– Mamy świadomość, że nie wszystko wychodzi nam tak, jak chcemy – przyznaje Artsem Karalek tuż przed meczem Industrii Kielce z Eurofarmem Pelister. Kielczanie w czwartek przystąpią do domowego starcia o godzinie 20.45.
Już w najbliższy czwartek zawodników Industrii Kielce czeka pojedynek z Eurofarmem Pelister. Drużyna ta zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli, jednak jak wiadomo, w sporcie wszystko jest możliwe i na pewno nie należy podchodzić do spotkania ze zbyt dużą pewnością.
Ruch Chorzów nie dał się na Stadionie Śląskim. Mało tego, przez ponad 40 minut wydawało się, że to właśnie beniaminek PKO BP Ekstraklasy zgarnie komplet punktów. Ostatecznie nie było drugiego zwycięstwa "Niebieskich" w tym sezonie, a to za sprawą gola zdobytego przez Miłosza Trojaka.
Firma STS, będąca partnerem Korony Kielce, zasponsoruje renowację tunelu na Suzuki Arenie prowadzącego sportowców na murawę. Do metamorfozy dojdzie ze względu na obchody 50-lecia istnienia kieleckiego klubu. Ostateczną decyzję podejmą kibice.
W sobotę, 25 listopada złoty medal w biegu przełajowym na 2 km juniorek młodszych zdobyła Oliwia Bełczew. Kilka godzin później jej sukces powtórzyła Sabina Jarząbek, zdobywając złoty medal na mistrzostwach Polski seniorów w biegu przełajowym na dystansie 9 km.

Copyright © 2023 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group