To, co po przerwie zrobił Sego z zawodnikami Azotów… No, to już była masakra
To była prawdziwa lekcja dla zespołu Azotów Puławy. We wtorkowym spotkaniu w Hali Legionów, trzecia drużyna ubiegłego sezonu nie zdołała udowodnić swojej wartości. Po piętnastu wyrównanych minutach, kielczanie otworzyli worek z bramkami, aby ostatecznie wygrać trzynastoma trafieniami. - Co mogę powiedzieć? Wynik mówi sam za siebie. Chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Mieliśmy walczyć do ostatniej minuty, a to się nie udało. Jestem rozgoryczony postawą całego zespołu. Szkoda, że to przytrafiło się akurat tutaj… - mówi skrzydłowy gości, Patryk Kuchczyński.
- Mieliśmy zagrać dobre spotkanie. Niekoniecznie wywieźć stąd komplet punktów, ale chcieliśmy pokazać się z dobrej strony. Na pewno to dałoby nam dużo więcej w przyszłości niż to, co zaprezentowaliśmy dzisiaj – kontynuuje były zawodnik żółto-biało-niebieskich.
Podobne zdanie na temat wtorkowej potyczki ma trener gości, Ryszard Skutnik. - To dla nas nauka. Nastawialiśmy się na walkę w tym spotkaniu. Niestety, w pierwszej połowie Szmal odbił dziesięć piłek, a nasi bramkarze trzy. To, co po przerwie zrobił Sego z zawodnikami Azotów… No, to już była masakra. Zakończył mecz w dziesiątej minucie. Natomiast nasi? Pomijam sytuacje sam na sam, ale coś ze skrzydła trzeba jednak odbić. Bramkarze Vive zrobili decydującą przewagę, która zakończyła mecz tak, jak zakończyła… - komentuje szkoleniowiec Azotów.
Co ciekawe, w pierwszym kwadransie to goście wydawali się być lepszym zespołem. Później jednak znacznie obniżyli loty. - Trudno powiedzieć, co nagle zmieniło się w naszej grze. Może nieprzygotowane rzuty? W dodatku masakryczna liczba straconych bramek… Potem było coraz gorzej i waliliśmy tylko głową w mur. W przyszłości nie możemy takiego meczu powtórzyć – uważa Kuchczyński.
Puławianie mają jednak nadzieję, że gra z tak klasowym zespołem jakim jest Vive, przyniesie pozytywne efekty w przyszłości. - Mamy aspiracje. Teoretycznie mamy… Chcemy grać i wygrywać. Do tej pory wszystko wychodziło dobrze. Mówiłem chłopakom, że mają możliwość rywalizacji z zawodnikami z Ligi Mistrzów. Ta lekcja może im wyjść na dobre. Każdy z nich powinien zweryfikować swoją postawę i umiejętności. Po tym powinniśmy wrócić na właściwe tory – kwituje trener Skutnik.
fot. Grzegorz Tatar
Wasze komentarze