Wszystko było w naszych rękach… Nie mogę być zadowolony z tego punktu
Vive nie udało się przełamać niekorzystnej passy spotkań z Barceloną, jednak kibice zgromadzeni w kieleckiej w hali nie mogli narzekać na brak emocji. Kielczanie przegrywali przez większość spotkania, ale w samej końcówce zdołali wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Niestety, Hiszpanie zdobyli dwie bramki w ciągu ostatnich czterdziestu sekund i mecz zakończył się remisem 30:30.
Tałant Dujszebajew (trener, Vive Tauron Kielce):
W ostatnich sekundach meczu straciliśmy dwie bramki przewagi, dlatego nie mogę być zadowolony z punktu. Wszystko mieliśmy w naszych rękach… Chcę jednak pogratulować mojemu zespołowi, ponieważ grał jak równy z równym z najlepszym zespołem na świecie. Dziękuję również kibicom, bo przez te sześćdziesiąt minut dopingowali nas i dawali nam siły, gdy Barca momentami grała lepiej niż my. Pozwoliło to nam wrócić na parkiet i zdobyć klarowną przewagę. To będzie dla nas dobra nauczka, czego nie możemy robić w ostatnich sekundach. To był także mój błąd, gdyż powinienem wcześniej wziąć czas. Teraz po meczu możemy gdybać… Oczywiście gratulacje należą się też Barcelonie za cały mecz, ale także serce, jakie włożyli w to spotkanie. Dzisiaj odpoczywamy, ale już we wtorek mamy kolejny ważny mecz.
Xavier Pascual (trener, FC Barcelona):
To był bardzo dobry mecz. Przede wszystkim kibice zgromadzeni w kieleckiej hali, fenomenalnie wspierali swoją drużynę. Nie zasłużyliśmy jednak na przegraną. Mecz od początku był wyrównany, dlatego uważam, że remis w ostatnich sekundach sprawiedliwie zakończył to spotkanie. Sądzę, że w pierwszej połowie narzuciliśmy rywalowi własny rytm gry, ale w drugiej części to Kielce zdominowały mecz i były momenty, gdy byli lepszym zespołem od nas. Ostatnie trzy minuty były najgorszym dla nas fragmentem w całym meczu, ale udało nam się doprowadzić do remisu. Poza końcowymi czterdziestoma sekundami, Vive było lepsze. Mimo tego uważam, ze ten remis jest sprawiedliwy, Mecz był wyrównany, zupełnie jak w Final Four i cieszę się z tego remisu.
Uważam, że Kamil Syprzak jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Dla każdego zawodnika ciężka jest aklimatyzacja w nowym klubie przez pierwsze miesiące, ale nasza szatnia przyjęła go bardzo dobrze. Postępy, jakie robi, przyczynią się do tego, że będzie dalej się rozwijał w naszej drużynie.
Kamil Syprzak (zawodnik, FC Barcelona):
Chciałem pogratulować zawodnikom za wspaniałą walkę. Zgodzę się z trenerem - cieszymy się z tego remisu. Takie spotkania budują atmosferę w zespole. Z meczu na mecz rozwijamy się, ale jeszcze nie osiągnęliśmy naszej najwyższej dyspozycji. Cieszę się, że mogłem wrócić do Polski i zagrać przed polską publicznością. Teraz scenariusz się nieco zmienił. Jestem w Barcelonie, nie w Płocku. Pojedynki Barcy z Kielcami są emocjonujące i fascynujące. Może nie między kibicami, jak na linii Vive-Wisła, ale mam nadzieję, że co niektórzy cieszyli się z mojego powrotu do Polski. Pewnie nie wszyscy, ale to już ich problem.
Karol Bielecki (zawodnik, Vive Tauron Kielce):
W tym spotkaniu było dużo walki, a w Hali Legionów panowała świetna atmosfera. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, ale nie udało się wygrać. To bardzo boli, ponieważ zagraliśmy świetne spotkanie. To będzie dla nas dodatkowy impuls, że możemy iść w górę i myślę, że pozwoli to nam robić kolejne kroki naprzód.
fot. Anna Benicewicz Miazga
Sponsor meczu Vive - Barcelona: