Aginagalde: W tym meczu interesuje nas tylko zwycięstwo
W trzeciej kolejce Champions League drużyna Vive Tauronu Kielce zmierzy się na wyjeździe z liderem swojej grupy, Rhein-Neckar Löwen. Kielczanie zmotywowani ostatnim triumfem z Montpellier nie ukrywają, że do Mannheim jadą po pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. - Niemcy mają silny zespół, co udowadniają w tym sezonie świetnymi wynikami, ale nasza kadra również jest bardzo mocna. To będzie ciekawe spotkanie, jednak nas w tym meczu interesuje tylko zwycięstwo - zapowiada obrotowy Vive, Julen Aginagalde.
„Lwy” spisują się w Lidze Mistrzów nieco lepiej od drużyny z Kielc. Niemcy wygrali oba spotkania grupowe, pokonując między innymi zwycięzcę ubiegłorocznej edycji, Barcelonę. - Przed nami bardzo wymagający rywal. Dla nas każdy mecz w Champions League jest jak finał. Wszyscy nasi przeciwnicy są dobrymi zespołami i grają na wysokim poziomie, ale my krok po kroku musimy walczyć i zwyciężać. Najbliższy szansa, aby to udowodnić będzie już w środę w Niemczech - twierdzi Hiszpan.
I kontynuuje: - Od początku zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ten sezon będzie ciężki. Nowa formuła Ligi Mistrzów spowodowała, że tegoroczne rozgrywki są niezwykle ciężkie. W każdym meczu dajemy z siebie wszystko i staramy się zdobyć dwa punkty. Tak samo będzie w środę.
Kielczanie doskonale pamiętają halę w Mannheim. Przed dwoma laty Vive mierzyło się z „Lwami” w 1/8 Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polskie przegrali w SAP Arenie 23:27 i przez gorszy bilans bramkowy musieli pożegnać się z rozgrywkami. - Za każdym razem, kiedy gramy w Niemczech, jest niezwykle ciężko. W środę musimy wyjść na parkiet bardzo skoncentrowani i cierpliwi. Wierzymy jednak w nasze umiejętności i w to, że uda się tam wygrać - kwituje Aginagalde.
fot. Anna Benicewicz-Miazga