Bielecki: Zwycięstwo w Champions Leauge jest naszym celem i marzeniem
Vive Tauron Kielce na dobre zagościł w elicie europejskiej piłki ręcznej. W trzech ostatnich sezonach, kielczanie dwukrotnie zdobywali brązowe medale w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Apetyty zawodników rosną jednak w miarę jedzenia. W tym roku aspiracje mistrzów Polski są jeszcze wyższe. - Zwycięstwo w Champions League jest naszym celem i marzeniem. Po to ten zespół jest budowany, abyśmy mogli walczyć o największe trofea - a takim na pewno jest triumf w Lidze Mistrzów - zapowiada rozgrywający Vive, Karol Bielecki.
Przed podopiecznymi Tałanta Dujszebajewa stoi jednak niełatwe zadanie. Nowa formuła Ligi Mistrzów oznacza więcej spotkań z dużo cięższymi rywalami. - Nasza grupa jest bardzo ciężka. Zespoły, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć, są zdecydowanie z górnej półki. To dopiero pierwszy mecz w Lidze Mistrzów i oczywiście to jeszcze nie jest finał, aczkolwiek każde nasze spotkania w tej grupie można nazwać małymi finałami, które krok po kroku zwycięstwa doprowadzą nas do tego najważniejszego meczu w maju - tłumaczy zawodnik żółto-biało-niebieskich.
- Nowa forma Ligi Mistrzów jest na pewno większym obciążeniem dla zawodników, aczkolwiek rozgrywki będą zdecydowanie ciekawsze dla kibiców. Do Kielc przyjadą dużo mocniejsze zespoły, w każdym spotkaniu będzie walka o wszystko. Te rozgrywki będą szczególną atrakcją dla kibiców - kontynuuje Bielecki.
Wizyta na terenie wicemistrza Węgier będzie pierwszym sprawdzianem w Lidze Mistrzów. Kielczanie zaznaczają, że ich najbliższy rywal to bardzo wymagający przeciwnik. - Pick Szeged jest bardzo dobrym zespołem i to na pewno będzie trudne spotkanie. Ich atutem jest własna hala w której spisują się bardzo dobrze - twierdzi 33-latek. - Mimo tego udało nam się tam wygrać, jesteśmy doświadczeni i wiemy, jak z nimi grać. Wierzę, że to zaprocentuje w najbliższą niedzielę i przywieziemy z Węgier dwa punkty - podsumowuje.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Sponsor wyjazdu do Szeged:
Wasze komentarze