Przybyła: Nie możemy grać w kratkę. Musimy potwierdzić, że jesteśmy w dobrej formie
Początek sezonu w wykonaniu Michała Przybyły był niezwykle udany. Cztery bramki, a szczególnie ta ostatnia, dająca historyczne zwycięstwo w meczu z Legią Warszawa, na pewno cieszą, ale również zaskakują sympatyków Korony jak i samego zainteresowanego. - Nie spodziewałem się takiego początku sezonu. Ciężko było wyczuć, że będzie on tak wspaniały – stwierdza kielecki napastnik.
Zawodnik podchodzi jednak ze sporym dystansem do własnych trafień. - To już za nami. Skupiamy się na meczu z Pogonią. Mamy przed sobą jeszcze ponad trzydzieści kolejek, więc musimy koncentrować się na najbliższej przyszłości i oby szło tak dalej – mądrze ocenia Przybyła.
Po wstydliwej porażce 0:3 z Cracovią na własnym stadionie, nikt nie stawiał żółto-czerwonych w roli faworyta w starciu z Legią. Kielczanie odkupili jednak swoje winy, przywożąc trzy punkty z niezdobytego terenu wicemistrza Polski. - Mieliśmy szybką możliwość rehabilitacji i udało się to w Warszawie. Wiadomo, że każdy zwycięski mecz podnosi morale drużyny. Teraz czas na Pogoń i chcemy zdobyć trzy punkty – zapewnia zawodnik Korony.
Martwią natomiast wahania formy podopiecznych trenera Brosza, którzy dobre występy przeplatają tymi nieco słabszymi. - Nie możemy grać w kratkę. Musimy potwierdzić, że jesteśmy w dobrej formie regularnie punktując, a przede wszystkim zwyciężając – podsumowuje gracz „złocisto-krwistych”.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze