Fertovs: Z Cracovią to była katastrofa. Teraz czekają nas same trudne mecze
Aleksandrs Fertovs pojawił się w Kielcach przed rozpoczęciem rundy rewanżowej poprzedniego sezonu. Po krótkim czasie przekonał do siebie Ryszarda Tarasiewicza, a teraz jest jedną z czołowych postaci drużyny Marcina Brosza. Łotysz idealnie odnalazł się w roli partnera Vlastimira Jovanovica w środku pola. - Gramy ze sobą już dosyć długo, więc zdążyliśmy się poznać – mówi w rozmowie z naszym portalem Fertovs.
- On wie, w jaki sposób ja gram i ja wiem, jak on postępuje na boisku. Wzajemnie sobie pomagamy i z meczu na mecz będzie to wyglądać jeszcze lepiej – dodaje pomocnik.
Korona Kielce udana zainaugurowała tegoroczne rozgrywki ligowe. - Racja, sezon zaczęliśmy bardzo dobrze. Musimy jednak pamiętać, że mamy bardzo młody zespół i zmian w składzie było naprawdę sporo. Nie przestajemy jednak pracować, aby krok po kroku poprawić naszą grę. To jest nowy zespół, więc nie mamy szans, aby w każdym meczu być niepokonanym – tłumaczy słabszą postawę w meczu z Cracovią.
- Myślę, że gdybyśmy mieli więcej szczęścia, to nie wyglądałoby to w ten sposób. Mieliśmy swoje okazje, które powinniśmy wykorzystać. Zaczęliśmy dobrze, kontrolowaliśmy grę, ale to my straciliśmy bramkę. Potem musieliśmy się otworzyć i straciliśmy kolejne gole. Oczywiście, dostać trzy bramki w domu, to jest katastrofa i to nie może się powtórzyć – wyjaśnia Fertovs.
Kielczan czeka teraz trudna przeprawa na terenie wicemistrza Polski - Graliśmy już w tej lidze trudne mecze. Zrobimy wszystko, aby przeciwstawić się Legii i przywieźć jakiekolwiek punkty z Warszawy – mówi Łotysz.
Przed rozpoczęciem rozgrywek w Kielcach pojawił się Vladislavs Gabovs. - Znamy się jeszcze z kadry narodowej. To świetnie, że mamy okazje razem grać, bo to jest dobre zarówno dla mnie, jak i dla niego. Spotykamy się nie tylko na treningach, ale też w czasie wolnym – dodaje na koniec Fertovs.
fot. Paula Duda