Chrapkowski: W takich warunkach hartuje się stal, a my chcemy być ze stali
Zawodnicy Vive Tauronu Kielce rozpoczęli przygotowania do nadchodzącego sezonu. Od 1 sierpnia szczypiorniści trenowali w Kielcach. W czwartek wyjechali na obóz do Arłamowa, gdzie spędzą dziesięć dni. - Jedziemy w Bieszczady ciężko pracować. Będziemy mieli komfortowe warunki do treningów oraz regeneracji – zapowiada kielecki rozgrywający, Piotr Chrapkowski.
Obóz przygotowawczy to kluczowy moment, aby podnieść formę fizyczną oraz dopracować rozwiązania taktyczne. - Standardowo będziemy podnosić dużo ciężarów oraz biegać. Z czasem zaczniemy też trenować różne zagrywki, zarówno w obronie jak i w ataku – ocenia „Chrapek”.
- Mam nadzieję, że tam, w górach, warunki klimatyczne będą chociaż trochę bardziej sprzyjające. Jest tam wyżej, więc może nie będzie 35 stopni, a 30. To zawsze jakiś progres – dodaje z uśmiechem na ustach.
Dotychczas szczypiorniści przygotowywali się do sezonu w Kielcach. Warunki pogodowe sprawiły, że poranne treningi w terenie nie były dla nich łatwą przeprawą. - Na popołudniowym treningu nie ma problemu, ponieważ hala jest klimatyzowana, ale podczas biegania z rana, z każdym okrążeniem coraz bardziej czuć tę zawiesinę w powietrzu – stwierdza rozgrywający. - No cóż… w takich warunkach hartuje się stal, a my chcemy być ze stali – puentuje.
Nie ulega wątpliwości, że zawodnicy bardzo ciężko pracują przed rozpoczęciem sezonu. - Na porannym treningu wypijam około czterech litrów płynów. Popołudniu kolejne dwa litry. Musimy uzupełniać płyny, bo jak widać przy tej temperaturze bardzo dużo wypacamy. Po treningu nasze koszulki można wyżymać – podsumowuje Chrapkowski.
fot. Anna Benicewicz-Miazga