Z obozu rywala: kieleckie zgrupowanie Cracovii przed meczem z Koroną
Cracovia, podobnie jak i Korona, we wtorek awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. „Pasy” pokonały na wyjeździe pierwszoligowy Dolcan Ząbki. Po tym spotkaniu krakowianie nie wrócili jednak do stolicy Małopolski, a udali się na krótkie zgrupowanie do Kielc. Celem tego zabiegu jest oczywiście jak najlepsze przygotowanie się do najbliższego starcia ligowego.
Piłkarze z Krakowa, w przeciwieństwie do kielczan, nie dali odpocząć w Pucharze Polski niemal wszystkim zawodnikom, którzy na co dzień występują w Ekstraklasie. W wyjściowym składzie w Ząbkach wybiegli m.in. Polczak, Wołąkiewicz, Covilo czy Wójcicki.
„Pasy” szybko objęły prowadzenie po trafieniu Kapustki, ale potem trafili gospodarze, a konkretniej Świerblewski oraz były piłkarz Korony, Gołębiewski. Po przerwie to jednak krakowianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść dzięki dwóm bramkom Zjawińskiego.
- Tu cały czas coś się działo pod bramkami i z jednej, i z drugiej strony. Natomiast wynikało to też z niefrasobliwości w grze defensywnej. Uważam, że był to mecz naprawdę dobry jak na te warunki pogodowe, ale gra obu formacji defensywnych jest do drobnego retuszu – ocenił po pojedynku z Dolcanem trener Cracovii, Jacek Zieliński.
Krakowianie w Kielcach będą musieli sobie poradzić bez swojego napastnika, Boubacara Dialiby. Senegalczyk kilka dni temu doznał kontuzji stawu skokowego. Niepewny jest także udział w starciu na Kolporter Arenie rezerwowego dotychczas bramkarza „Pasów”, Grzegorz Sandomierskiego. – Zobaczymy, jak poważny to jest uraz. Te ostatnie dni kosztowały nas dwóch zawodników. Nie ukrywam, że jest to bardzo duży minus tego, co się wydarzyło – skwitował Zieliński.
W 4. kolejce Ekstraklasy piłkarze z Krakowa po raz pierwszy w tym sezonie uznali wyższość przeciwników. Na stadionie w Małopolsce 2:1 zwyciężył Piast Gliwice. Po tej potyczce Cracovia rozegrała wyjazdowe starcie Pucharu Polski z Dolcanem, a do domu wróci dopiero po pojedynku z Koroną.
- Podjęliśmy taką decyzję, bo w takich warunkach pogodowych nie ma sensu tracić paru godzin w autobusie i wracać z Krakowa do Kielc praktycznie tą samą trasą. My teraz potrzebujemy trochę odpoczynku, trochę relaksu i przede wszystkim spokoju i snu – uargumentował szkoleniowiec „Pasów”.
Krakowianie po czterech ligowych kolejkach mają na koncie siedem punktów, tyle samo, co kielczanie. Plasują się jednak na piątym miejscu, a żółto-czerwoni na trzecim – wszystko z powodu bilansu bramkowego.
Początek meczu Korona – Cracovia zaplanowano w piątek, 14 sierpnia o godzinie 18 na Kolporter Arenie.
fot. Paweł Janczyk (korona-kielce.pl)
Wypowiedzi: terazpasy.pl