Dejmek: Nauczyli mnie tego w juniorach... A chłopakom się spodobało
Nie wiadomo, czy w poniedziałkowym meczu z Ruchem Chorzów będzie mógł zagrać Radek Dejmek. - Wciąż mam niewielki problem z mięśniem dwugłowym w prawej nodze, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Czuje się dobrze i myślę, że jest szansa na mój występ w tym spotkaniu - ocenia obrońca żółto-czerwonych.
Występ Dejmka w Lubinie przed tygodniem był jego pierwszym spotkaniem w tym sezonie. Wracający po kontuzji obrońca, tworzył bardzo pewny duet z Piotrem Malarczykiem na środku defensywy. -Uważam, że cały zespół zagrał dobre spotkanie. Każdy mógł liczyć na asekurację po popełnionym błędzie. Ale rzeczywiście zgraliśmy się z Piotrkiem. Dobrze się rozumiemy na boisku i wiemy, czego możemy się po sobie spodziewać - dodaje.
Czy gra na podobnym poziomie, co w zawodach z Zagłębiem, wystarczy na odniesienia zwycięstwa z Ruchem? - Nie możemy grać tylko na tym samym poziomie. Ciągle musimy się rozwijać. Najważniejsze, aby cała drużyna robiła postępy - komentuje Dejmek.
Czeski obrońca w żółto-czerwonych barwach strzelił już kilka cennych bramek. Jedna z nich padła właśnie w Chorzowie i dała kielczanom zwycięstwo 1:0 w meczu z Ruchem. - Oczywiście, że chciałbym strzelić jeszcze bramkę w barwach Korony, ale nieważne kto strzela gole, ważne, abyśmy je w ogóle zdobywali i grali na zero z tyłu. To pozwoli nam punktować i na tym nam wszystkim zależy - przekonuje defensor.
Przed sezonem występ Dejmka w barwach Korony do końca były wielką niewiadomą. Ostatecznie obrońca podpisał nowy kontrakt z kieleckim klubem. -Nie chciałem uciekać z Kielc. Bardzo podoba mi się w tym miejscu, dlatego cieszę się, że będę występował w Koronie przez kolejny rok - kwituje.
Na koniec czwartkowej konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytania o piosenkę, którą Czech śpiewał po meczu z Zagłębiem. Filmik, na którym Dejmek w lubińskiej szatni fetuje z kolegami zwycięstwo, osiągnął już ponad 28 tysięcy wyświetleń - To piosenka, której nauczył nas kierownik drużyny jeszcze kiedy grałem w juniorach. Kiedy zaśpiewałem ją w naszej szatni, chłopakom się spodobało. Po zwycięskim meczu możemy pośpiewać z całym zespołem - podsumowuje z uśmiechem na ustach.