Żółto-czerwoni mniej aktywni, ale zabójczo skuteczni: Zagłębie – Korona statystycznie
Piłkarze Zagłębia byli na boisku bardziej aktywni, ale Korona okazała się zabójczo skuteczna, dzięki czemu sięgnęła w Lubinie po trzy punkty – takie wnioski można wysnuć po zapoznaniu się ze statystykami starcia, które odbyło się w minioną sobotę. Praktycznie w każdym aspekcie najwyższe wartości są po stronie graczy z Dolnego Śląska. Korzystny wynik do Kielc przywieźli jednak goście.
Najwięcej piłek w tym spotkaniu zagrali trzej zawodnicy „Miedziowych” – Aleksandar Todorovski, Dorde Cotra oraz Jakub Tosik. Podobnie prezentuje się klasyfikacja odzyskanych futbolówek, z tym że akurat w jej czubie znalazł się piłkarz Korony, Kamil Sylwestrzak. „Małpa” wyłuskał 22 piłki, co dało mu drugie miejsce do spółki z Tosikiem. Pierwszy Todorovski zaliczył o 10 więcej skutecznych interwencji w defensywie.
W strzałach, dośrodkowaniach z gry czy faulach popełnionych na danym zawodniku, próżno szukać gracza Korony. W każdej z tych statystyk dominują lubinianie. Co ciekawe, najlepszy procent udanych podań zanotował Nabil Aankour (100%), ale oczywiście jest to bardzo złudne, bo Marokańczyk spędził na murawie tylko kilkadziesiąt sekund.
Zarówno gospodarze, jak i żółto-czerwoni, oddali w tym spotkaniu po dwa celne strzały. Próby „złocisto-krwistych” okazały się jednak zabójcze skuteczne, bo w obu przypadkach przeobraziły się w bramki. Jeśli chodzi o posiadanie piłki, tutaj padł remis.
Na sześć strzałów oddanych przez Koronę w Lubinie, cztery były tymi sprzed pola karnego. Jeden z nich, Serhija Pyłypczuka z rzutu wolnego, znalazł drogę do siatki. „Miedziowi” natomiast przy dwunastu próbach aż dziesięć razy uderzali wewnątrz szesnastki, ale w najlepszym wypadku co najwyżej obili słupek bramki Dariusza Treli.
Kielczanie w meczu z Zagłębiem wykonali cztery dośrodkowania z gry, z czego tylko jedno z lewej strony boiska. I właśnie ta centra, w wykonaniu Kamila Sylwestrzaka, przyniosła bramkę na 0:2 po wykończeniu jej przez Michała Przybyłę. Warto dodać, że zespół z Dolnego Śląska takich dośrodkowań wykonał aż dwadzieścia dwa. Bez skutku.
W każdym kwadransie pierwszej połowy to żółto-czerwoni dłużej utrzymali się przy piłce. W dwóch pierwszych kwadransach po przerwie lubinianie, natomiast w ostatnich piętnastu minutach meczu w tym aspekcie padł remis.
Statystyki przygotowało T-Mobile Stats.
Wasze komentarze