Podwójna radość Pyłypczuka: Przełamałem się, a dodatkowo wygrała drużyna
Piękną bramką z rzutu wolnego w meczu z Zagłębiem Lubin popisał się Serhij Pyłypczuk. Ukrainiec przełamał tym samym swą strzelecką niemoc w spotkaniach ligowych, która trwała od końcówki 2013 roku. - Bardzo długo nie zdobyłem tego gola. Gdzieś to już siedziało w głowie. Na szczęście się przełamałem, a dodatkowo wygrała drużyna. To cieszy podwójnie – przyznaje zawodnik Korony.
- To wszystko praca treningowa. Podszedłem do piłki z Piotrkiem Malarczykiem i powiedziałem, że bardzo dobrze się czuję i chcę uderzyć – zdradza Pyłypczuk.
Czy teraz Ukraińcowi będzie już łatwiej w kwestii zdobywania kolejnych bramek? – Myślę, że tak – odpiera piłkarz.
Korona wygrała drugie kolejne spotkanie w Ekstraklasie, choć wiele osób spisuje ją na straty. - Jeśli tak myślą, to dobrze dla nas. Niech dalej to robią. Ja w ogóle nie skupiam się na prasie i telewizji – kwituje ukraiński zawodnik.
Żółto-czerwoni, przynajmniej do niedzieli, będą przewodzić ligowej stawce. - Ta tabela teraz jest tylko poglądowa. Bełchatów w zeszłym sezonie też zaczynał dobrze, od dwóch zwycięstw. Takie patrzenie jest niepotrzebne, czekamy na kolejny mecz – jasno zaznacza Pyłypczuk.
Z Lubina Marcin Długosz
fot. Paula Duda
Wasze komentarze