Adamczyk z planem na Koronę: Przedsiębiorcy są w stanie to wziąć na siebie
W obliczu niepewnej przyszłości Korony Kielce, radny z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Krzysztof Adamczyk, przedstawia swój plan na ratowanie klubu. Zakłada on przejęcie większościowego pakietu akcji Korony przez kilkudziesięciu przedsiębiorców. - Oczywiście przedsiębiorcy ci przejmują władzę nad Koroną, a więc tworzą własny zarząd i radę nadzorczą. Pozostaje kwestia dobrej woli miasta – mówi wiceprzewodniczący kieleckiej Rady Miasta.
Ma pan pomysł na Koronę – przejęcie większościowego pakietu akcji przez grupę lokalnych przedsiębiorców…
- Spotkałem się przed sesją z ludźmi, którzy siedzą w biznesie i którzy nie wchodzili do Korony, albo się wycofali, bo coś im nie pasowało. Są w stanie to wziąć, tylko muszą dostać jasne i czytelne zasady. Zaproponowałem założenie takiej spółki czy stowarzyszenia, które mogłoby przejąć ponad 50% udziałów od miasta. Oni są w stanie to wziąć na siebie i prowadzić Koronę, a także umówić się z miastem co do kwoty. Tak jak w Białymstoku, 4 mln złotych od miasta by wystarczyło, resztę wyłożyliby sami. Oczywiście przedsiębiorcy ci przejmują władzę nad Koroną, a więc tworzą własny zarząd i radę nadzorczą.
Czyli jest pan już po wstępnych rozmowach z przedsiębiorcami.
- Tak. Jeśli dalej tak to będzie wyglądać ze strony pana prezydenta, to ja zwołam konferencję prasową i te kilka osób w poniedziałek przedstawi swoje plany. Jeżeli nie będzie odzewu, to oni są w stanie się spotkać i porozmawiać. Pozostaje kwestia dobrej woli miasta. Pytanie także, co z nadzwyczajną sesją. Złożyłem z Marcinem Chłodnickim w Radzie Miasta prośbę o nią, podzwoniłem po klubach, ale to wymaga podpisów większości radnych. Czekam, aby oni się do tego dołączyli, teraz dyskutują na ten temat.
O jakiej liczbie przedsiębiorców mówimy w kwestii ewentualnego przejęcia Korony?
- Myślę, że byłoby kilkadziesiąt takich firm. Na razie spotkało się piętnaście-siedemnaście. Mam w planach jeszcze spotkanie z dużym przedsiębiorcą, który, gdyby pojawił się w tym gronie, to byłoby duże osiągnięcie. Te firmy trzeba potwierdzić i zwołać konferencję prasową. No chyba, że pojawią się Włosi i kupią…
Czy tak duża liczba firm nie uniemożliwiałaby prostego zarządzania klubem?
- Tu chodzi o dobrą wolę. Tam są ludzie, którym niekoniecznie jest ze sobą po drodze, ale – tak jak mówili – dobro Korony to sprawa wyższej wagi. Nawet jak się ma różne zdanie, to trzeba usiąść, porozmawiać, wyłożyć pieniądze i do widzenia. Tyle mogę zrobić. Możemy się spotkać, możemy porozmawiać. Chodzę na mecze, regularnie się spotykamy, rozmawiamy. Wiem, że z ich strony na pewno ta dobra wola będzie.
Czyli obecnie czeka pan na zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta?
- Tak, bo inaczej za chwilę będzie problem. Paprocki zgłosi upadłość do końca czerwca i będzie czwarta liga. I to przy dobrej woli PZPN-u.
Więc przede wszystkim to zadecydowało, że na poprzedniej radzie był pan za włączeniem sprawy Korony do porządku obrad?
- Chciałem poddać ten pomysł pod obrady i go przedstawić głośno. Moje kluby jednak gdzieś tam powiedziały, że nie chcą tego wprowadzać. Stało się tak, a nie inaczej. Dlatego zwołałem dzisiaj konferencję prasową i powiedziałem to, co miałem do powiedzenia podczas sesji. Miałem to przekazać w innej formie, ale nie dostałem okazji, więc zrobiłem to dzisiaj. Rozmawiam z kibicami i uważam, że to się da połączyć. Ja o tym mówiłem już w kampanii, o tzw. „uspołecznieniu” Korony. Dajemy to biznesowi, kibicom, razem połączonych. Tworzą zarząd trzyosobowy spośród siebie i działają. Konsultowałem to kiedyś z wieloma osobami, w tym z prawnikami. Tu trzeba dobrej woli miasta.
Dostałem po tej konferencji cztery telefony, że wszystko jest dobrze i czekamy na kolejny sygnał, działamy dalej. Nie możemy tylko robić tego na wariata. Trzeba utrzymać Koronę, bo jeśli nie, to zostanie tylko jedno Vive.
A jak pan skomentuje postawę prezydenta, który po ostatniej sesji nie chce już komentować tematu Korony?
- Może jest zdenerwowany. Mocno zależy mu na Koronie i na pewno ten temat jeszcze podejmie. Nie wierzę, że może być inaczej. Jak minie ten moment zdenerwowania, emocji, to na pewno siądzie do rozmów.
Wasze komentarze
Lubawski zrobił z Korony swoją zabawkę (opłacaną z pieniędzy podatników), a teraz jak mu się ona znudziła to postanowił się jej pozbyć. Lubawski powinien za to beknąć!
Hasło o "Lubawski,m co klub uratował" przestało być modne na krótko po przejęciu klubu przez miasto. Po tych wszystkich latach finansowania z Korony zrobiono prywatny folwark, z administracją rozrośniętą do granic absurdu i zarządzaniem na poziomie niezasługującym na komentarz... Prezydent co pół roku funduje, nie tylko Radzie, ale i mieszkańcom spektakl, w którym jego rola polega na obrażaniu się, a następnie przyjmowania pieniędzy z łaski, tak jakby mu się należały. Wreszcie ktoś powiedział dość i zaczął domagać się wyjaśnień, bo to co się przez te lata działo to po prostu niegospodarność...
Co do pomysłu Pana Adamczyka, to nie jestem przekonany czy to u nas wyjdzie, ale z serca popieram taką inicjatywę. W Gelsenkirchen się kiedyś udało podobne przedsięwzięcie, może i u nas się uda. Oby! ;)
Ale według mnie NIC z tego nie będzie!
Lubawski z 49% ???? I co OBCY się mu będą po "prywatnym folwarku" kręcić?
A co będzie jak znajdą "trupa" w szafie.....
A to nie będą "zaufani"ludzie......I co wtedy?
Ale może się mylę, zobaczymy co z tego wyjdzie. Oby Korona nadal była w ekstraklasie i grała z powodzeniem.
Rozegramy go na pewno!
Ten tydzień jest najważniejszy. Wszystko się wyjaśni. Kto w klubie zostanie, kto odejdzie. Czy radni dadzą pieniądze i czy akcje klubu zostaną odsprzedane.
Widzę to wszystko widzę w jasnych kolorach. jest światełko w tunelu i jestem pewien, że Korona będzie dalej funkcjonować, ale nie tak jak teraz. Lepiej! Zobaczycie.
Dużo znaków przemawia za tym. Kibice i radni w Kielcach nie zostawią Korony. Nie pozwolą jej zniszczyć.
Tylko co na to wszystko.. prezydent?
Kielce i województwo świętokrzyskie nie mogą stracić klubu, który reprezentuje region w piłkarskiej ekstraklasie. Nasze województwo ma tylko jeden taki klub i musimy go za wszelką cenę postawić na nogi. Musimy bronić tego czym możemy promować region na arenie ogólnopolskiej a trzeba przyznać, że wielu takich instytucji nie mamy.
Zbudowaliśmy stadion za 50 mln zł, który dodatkowo co roku trzeba utrzymywać (nie są to małe pieniądze). Nie możemy stracić ekstraklasy, bo zniszczyć coś jest bardzo łatwo, ale odbudowanie tego klubu gdyby spadł do 4 ligi zajęłoby 20-30 lat i to przy dobrych wiatrach, bo równie dobrze mogłoby to potrwać dłużej.
Adamczyk postawił WL snookera:), ciekaw jestem co teraz WEL wymyśli aby nie zgodzić się na tą propozycję:)
Bo to, że prezydent nie chce sprzedać klubu to jest dla mnie jasne, a wybory do senatu jeszcze przed nim.