Dujszebajew i Cadenas zgodni: Nie może tak dalej być
To co robił Corrales w bramce, było niezwykłe. Kilka świetnych interwencji z jego strony, więc nie mogę być zadowolony ze skuteczności rzutowej. Ale goście też mogą powiedzieć, że Sławek Szmal zagrał dobry mecz – powiedział Talant Dujszebajew po pierwszym, zwycięskim finałowym meczu z Orlenem Wisłą Płock.
Manolo Cadenas (trener Orlenu Wisły): Gratulacje dla moich zawodników za walkę, którą dzisiaj podjęli. Obie drużyny stoczyły na parkiecie świetny bój. Mam jednak pretensje do napiętego kalendarza. Zawodnicy czują dużo w nogach, grały reprezentacje, niektóre – jak Polska czy Hiszpania – nawet po trzy mecze. To trudny okres, zmęczenie jest ogromne, ta sytuacja wymaga zmiany. W półfinale z Puławami mieliśmy nawet siedmiu kontuzjowanych zawodników, a Azoty mocno z nami walczyły. To też było duże obciążenie dla moich zawodników. I teraz się to odbija.
Angel Montoro (zawodnik Orlenu Wisły): Gratuluję Kielcom zwycięstwa. Zagraliśmy dzisiaj dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę brak kilku zawodników w naszym składzie. Ale popełniliśmy kilka błędów, które zaważyły na porażce. Walczyliśmy o wynik, mieliśmy swoje okazje, jednak to Kielce były górą w końcówce.
Talant Dujszebajew (trener Vive): Jestem razem z Manolo. Jeżeli w lidze są dwa takie zespoły, jak Vive czy Wisła, to trzeba wierzyć w to, że choć jedna z nich znajdzie się w Final Four. Władze ligi powinny zrobić inny kalendarz. Na przykład reprezentacja w październiku mogła mieć tydzień więcej dla siebie, a w grudniu należało zrobić więcej meczów ligowych. Można było spróbować tam zrobić jakieś kolejki, przewidzieć przyszłość. Nas też półfinał ze Szczecinem kosztował sporo sił.
Po dzisiejszym meczu mogę być zadowolony. Nie zagraliśmy na najwyższym poziomie, ale dobrze walczyliśmy. Każdy zagrał i włożył coś do drużyny, żeby zwycięstwo było nasze. Wisła super grała, mamy do niej duży szacunek. To co robił Corrales w bramce, było niezwykłe. Kilka świetnych interwencji, więc nie mogę być zadowolony ze skuteczności rzutowej. Ale goście też mogą powiedzieć, że Sławek Szmal zagrał dobry mecz.
Tomasz Rosiński (zawodnik Vive): To było ciężkie spotkanie, stoczyliśmy zacięty bój i cieszymy się ze zwycięstwa. Nasz styl pozostawia jednak wiele do zwycięstwa. Cieszy nas wygrana, ale jutro jest kolejny mecz i postaramy się zaprezentować o wiele lepiej.