Wielkanocny mecz-klucz. Korona na fali i przed znakomitą okazją
Dzięki świetnej passie bez porażki w 2015 roku, Korona Kielce ma realne szanse na zakończenie rundy zasadniczej obecnego sezonu w pierwszej ósemce. Absolutnie kluczowe dla tego celu będzie jednak wielkanocne starcie z Górnikiem Łęczna. Bezpośredni rywal żółto-czerwonych w walce o utrzymanie po trzydziestu kolejkach jest w trwających rozgrywkach bardzo chimeryczny i świetne występy przeplata słabymi. „Złocisto-krwiści” dodatkowo mają okazję do rewanżu, bowiem w październiku przegrali z łęcznianami na wyjeździe 0:1 w bardzo słabym stylu.
Przed przerwą na mecze reprezentacji, Górnik zremisował u siebie 1:1 ze Śląskiem Wrocław. Wcześniej uległ w Białymstoku Jagiellonii w stosunku 1:2, a także zanotował dwa zwycięstwa – z Cracovią (2:1) oraz Pogonią Szczecin (1:0).
Gdy liga pauzowała, ekipa z województwa lubelskiego postanowiła wykorzystać ten czas na rozegranie sparingu. Podopieczni Jurija Ształowa spotkali się w Lublinie z litewskim FC Siauliai i wygrali 4:0. Trzy bramki zdobyli byli piłkarze Korony – dwa razy trafił Tomasz Nowak, zaś raz Grzegorz Bonin. Golem popisał się także Patrik Mraz.
Szkoleniowiec łęczniańskiej drużyny ma przed meczem w Kielcach ból głowy jeżeli chodzi o zestawienie defensywy. Za nadmiar żółtych kartek na Kolporter Arenie nie będą mogli bowiem zagrać Lukas Bielak i Tomislav Bozić. Do zajęcia miejsca w wyjściowym składzie Górnika przewidywany jest Sebastian Kopeć, bądź powracający po kontuzji Marcin Kalkowski.
Zespół z Łęcznej zajmuje obecnie 10. miejsce w ligowej tabeli, ale nad dwunastą Koroną ma tylko jeden punkt przewagi. W przypadku ewentualnej wygranej, kielczanie mogą zbliżyć się do pierwszej ósemki jedynie na różnicę jednego „oczka”. Po poniedziałkowej potyczce, w rundzie zasadniczej do rozegrania pozostaną jeszcze cztery spotkania.
Bez wątpienia największym zmartwieniem trenera Ryszarda Tarasiewicza przed starciem z Górnikiem jest absencja Pawła Golańskiego. Kapitan żółto-czerwonych musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Po zawieszeniu z tego samego powodu do składu wraca jednak Piotr Malarczyk, który nie pomógł kolegom z drużyny w pokonaniu na wyjeździe Piasta Gliwice 2:1.
„Malar” zajmie miejsce na prawej stronie defensywy, z kolei pozostałe miejsca w linii obrony pozostaną obsadzone identycznie jak w pojedynku przed dwoma tygodniami. Duet stoperów utworzą Radek Dejmek i Kamil Sylwestrzak, z kolei na lewej flance zagra Leandro.
Do kadry meczowej po kontuzji powraca Przemysław Trytko. Będzie on konkurował o miejsce w ataku „złocisto-krwistych” z Rafael Porcellisem, który z niezłym skutkiem wprowadził się do zespołu z Kielc. Od pierwszych minut zagra Luis Carlos. Brazylijczyk pojedynek z Piastem rozpoczął na ławce rezerwowych z powodu problemów zdrowotnych, ale po przerwie zameldował się na boisku i był decydującą postacią dla losów pojedynku na Śląsku.
Ostatni raz do pojedynku pomiędzy łęcznianami a kielczanami doszło 4 października ubiegłego roku. Na stadionie ekipy z Lubelszczyzny gospodarze zwyciężyli 1:0 po golu Fiodora Cernycha. Żółto-czerwoni przez długi czas grali wówczas w osłabieniu po czerwonej kartce dla Radka Dejmka, a ponadto Vytautas Cerniauskas obronił rzut karny podyktowany za kuriozalne zagranie ręką Boliguibi Ouattary.
Spotkanie Korony z Górnikiem, które rozpocznie się w Poniedziałek Wielkanocy, 6 kwietnia o godzinie 13 na Kolporter Arenie, jako sędzia główny poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Serdecznie zapraszamy do naszego portalu, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tego wydarzenia.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Redaktorzy z Cksportu mogliby ta tabele po prawej uaktualnić...
Jestem ciekaw KTO za to odpowiada i kiedy PZPN nałoży na niego surową karę, a Gazeta Wyborcza potępi go w czambuł!!!!
TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE!