Effector powalczy z „wielką czwórką”. Na pierwszy ogień mistrz Polski
Siatkarzy Effectora w najbliższym czasie czeka nie lada wyzwanie, bo na ich drodze staną przeciwnicy z „wielkiej czwórki”. PGE Skra Bełchatów, obecny mistrz Polski, to pierwszy rywal, z którym przyjdzie zmierzyć się podopiecznym trenera Dariusza Daszkiewicza. Choć to spotkanie nie będzie dla kielczan najłatwiejszą przeprawą, nie zamierzają składać broni i zapowiadają walkę do końca. – Faworyt jest jeden, ale nie dostanie od nas nic w prezencie – zapewnia trener Dariusz Daszkiewicz.
Po ostatniej porażce w Lubinie Effector spadł na 11. miejsce w ligowej tabeli. Choć kieleccy siatkarze wygrali zaledwie jedną partię, wola walki jaką pokazali zasługuje na pochwały i napawa optymizmem przed najbliższym spotkaniem.
Bełchatowianie to obecny wicelider PlusLigi. Mistrzowie Polski mają na swoim koncie 49 punktów i od początku sezonu zanotowali zaledwie trzy porażki, a ich ostatni mecz zakończył się pewnym zwycięstwem 3:0 nad ekipą z Radomia.
Siłą SKRY jest skład personalny, którym dysponują. W swoich szeregach mają czterech mistrzów świata. Karol Kłos, Andrzej Wrona, Michał Winiarski oraz najlepszy zawodnik mundialu, Mariusz Wlazły, to podstawowi gracze ekipy prowadzonej przez Miguela Falascę. Istotną rolę w bełchatowskim zespole odgrywają także dwaj Argentyńczycy, Facundo Conte oraz Nicolas Uriarte. Dopełnieniem tej ekipy jest niemiecki libero. Ferdinand Tille to brązowy medalista mistrzostw świata, który doskonale spisuje się na boisku.
Liderem Bełchatowa bezsprzecznie jest Mariusz Wlazły. Ostatnie spotkania pokazują w jak fantastycznej jest dyspozycji i bez wątpienia ciężko będzie go zatrzymać. Od początku sezonu zdobył dla swojej drużyny 241 punktów, w tym 26 z zagrywki. To właśnie ten element jego siatkarskiego rzemiosła był główną przyczyną porażki Effectora w pierwszym starciu obu ekip.
Ta potyczka bez wątpienia będzie sentymentalna dla Jędrzeja Maćkowiaka. Środkowy Effectora to wychowanek bełchatowskiej SKRY, był jej zawodnikiem od 2006 roku. Zapowiada on walkę na parkiecie. -Musimy skupić się na swoich elementach gry i wyjść z czystą głową. Nie ma sensu myśleć, że po drugiej stronie siatki stoją tak utytułowani zawodnicy – mówi Maćkowiak.
Co musi zrobić Effector, by podjąć rękawicę z tak utytułowanym przeciwnikiem? - Musimy zagrać na dużym ryzyku, jeżeli chcemy z nimi nawiązać walkę. Zapewniam jednak, że nie położymy się przed nimi i będą musieli wywalczyć sobie to zwycięstwo. – przekonuje trener Daszkiewicz.
Bilans dotychczasowych spotkań obu ekip jest zdecydowanie korzystniejszy dla siatkarzy SKRY Bełchatów. Z dziewięciu rozegranych spotkań przeciwko kieleckiej ekipie zaledwie raz ponieśli porażkę, tym samym triumfując osiem razy.
Początek spotkania w sobotę o godzinie 17 w Hali Legionów. Nasz portal przeprowadzi relację live z tego wydarzenia.