Vive Tauron wiedziało, że to będzie trudny mecz. „Aalborg był podrażniony”
Szóste zwycięstwo w szóstym meczu odnieśli zawodnicy Vive Tauronu Kielce, którzy pokonali duński Aalborg 33:26. - Możemy być zadowoleni – mówi Grzegorz Tkaczyk.
Wiedzieliśmy, że to będzie czekało nas trudne zadanie, bo graliśmy z zespołem, który w tygodniu przegrał mecz i teraz był podrażniony. Z tego co wiemy był mocno skrytykowany przez prasę. Przyjechali się dobrze zaprezentować, zrealizować swoje cele. Odrobiliśmy lekcje, wygraliśmy zasłużenie, myślę, że nasza gra była dobra. Należy być zadowolonym – nie kryje Tkaczyk.
Jednak to zwycięstwo nie przyszło kielczanom łatwo. - Grało nam się ciężko, bo oni byli agresywni. Jak widać udawało nam się to, wygraliśmy zasłużenie – przyznał kapitan mistrzów Polski.
Bramkarz Vive Tauronu Marin Sego także docenia klasę Aalborga. - Myśleliśmy, że to będzie trudniejszy mecz niż tam. Trochę słabiej zagraliśmy początek meczu i pierwsze minuty w drugiej połowie. Mieliśmy szybkie piłki do ataku i zdobywaliśmy łatwe bramki – mówi Chorwat. - My zawsze mamy szacunek dla przeciwnika, ale wierzymy w siebie, że jesteśmy dobrą drużyną. I tak też było teraz – dodaje.
W tym meczu bramkarz kieleckiej drużyny zdobył bramkę. - Oni zawsze tak grają, że jest pusta bramka. Czekałem już tam, ale dopiero teraz zdarzyła się taka sytuacja, że mogłem rzucić bramkę. Lubię rzucić na bramkę, gdy bramkarz wyjdzie z bramki – śmieje się Sego.