Spotkanie przeciwległych biegunów. Pretendent i autsajder na parkiecie
Effectora ciąg dalszy w potyczkach z najlepszymi tej ligi. Było zacięte starcie ze Skrą Bełchatów, a także demonstracja sił na własnym parkiecie z Asseco Rosovią Rzeszów. Kielczan nie ominęła także dotkliwa porażka w Jastrzębiu Zdroju. Na koniec mistrzowskiego maratonu drużyna Daszkiewicza zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Tą samą ZAKSĄ, która w pierwszych sześciu kolejkach PlusLigi zaliczyła aż pięć porażek. – Mieli sporo problemów. Z powodu choroby nowotworowej karierę zawiesił Grzegorz Bociek, z kolei kontuzji nabawił się Michał Ruciak. Po jego powrocie drużyna zdecydowanie poprawiła skuteczność w przyjęciu. Obecnie Michał z Pawłem Zatorskim tworzą parę, jaką ciężko złamać – komplementuje szkoleniowiec Effectora.
Warto przypomnieć, że na parkiecie kieleckiej Hali Legionów nie zabraknie także Pawła Zagumnego, który nadal świadczy o sile ekipy z Kędzierzyna. Ogromne problemy siatkarzom z Kielc sprawiać będą również Jurij Gladyr, Kan van Dijk i Dick Kooy. – Na pewno nie jesteśmy faworytem tego spotkania. Postaramy się zagrać spokojnie i walecznie. Na pewno zamierzamy zagrać na naszym najwyższym poziomie. W Bełchatowie pokazaliśmy, że potrafimy walczyć z rudnymi przeciwnikami. Liczymy na niespodziankę – zapowiada Marcin Janusz, rozgrywający Effectora.
O zaskakujący wynik może być niezwykle ciężko, bo do stolicy naszego województwa przyjedzie prawdopodobnie najmocniejszy skład ZAKSY. Przeciwno drużynie Sebastiana Świderskiego na pewno nie zagra zmagający się z kontuzją Sławomir Junkiewicz. Pod znakiem zapytania stoi także występ Mateusza Bieńka i Bartosza Krzyśka.
Spotkanie odbędzie się dziś o 14:45. Dodatkową atrakcją będzie Puchar Świata za zdobycie Mistrzostwa Świata, z którym będzie można sobie zrobić zdjęcie. Relacja z meczu Effector – ZAKSA na stronie www.cksport.pl.
Fot. Mateusz Kępiński