Korona przełamała się na dobre? Ważny test przed kielczanami
Po remisie z Lechem Poznań i zwycięstwie z Ruchem Chorzów, można się było zacząć zastanawiać, czy Korona Kielce w końcu przełamała swą niemoc. Okazja do weryfikacji nadchodzi bardzo szybko – już w piątek wieczorem żółto-czerwoni zagrają z Wisłą Kraków. Ich przeciwnicy nie błyszczą tak jak kiedyś, ale ciągle są w czołówce ekstraklasy i liczą się w walce o najwyższe cele.
Podopieczni Franciszka Smudy w poprzedniej kolejce zanotowali świetny pościg w potyczce z Podbeskidziem Bielsko – Biała. Przegrywali oni na własnym terenie już 0:2, ale samobójcze trafienie Dariusza Pietrasiaka, a także gole Łukasza Burligi i Semira Stilicia pozwoliły im na cieszenie się z trzech punktów. Aktualnie Wisła zajmuje 4. miejsce w tabeli z dwupunktową stratą do Legii, Jagiellonii i Śląska.
Do składu krakowian powraca nieobecny w poprzedniej kolejce Arkadiusz Głowacki. Gotowy gry będzie także inny obrońca, Maciej Sadlok, który na początku tego tygodnia zmagał się z anginą.
Franciszek Smuda nie spodziewa się łatwego spotkania z Koroną na Kolporter Arenie. - To jest dobra drużyna, która niemalże w takim samym składzie grała w zeszłym roku i radziła sobie całkiem nieźle. Nie sądzę, że jest to zespół skazany na spadek, trzeba się z nimi liczyć. Kielce to trudny teren, w szeregach Korony są bardzo dobrzy piłkarze i niejednego widziałbym w swoim zespole. Musimy się przygotować, że to nie będzie spacerek. Chciałbym wygrać tak, jak ostatnio- mówi szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.
„Złocisto-krwiści” w poniedziałek zwyciężyli na wyjeździe po raz pierwszy od blisko roku. Nic więc dziwnego, że nastroje w drużynie uległy poprawie. – Bez wątpienia lepiej nam się pracowało. W końcu chłopcy zostali zrekompensowani za grę zdobyczą punktową. To musiało wpłynąć pozytywnie na drużynę – twierdzi trener Korony, Ryszard Tarasiewicz.
Szkoleniowiec zespołu z Kielc nie chce jednak składać obietnic, które mogą pozostać bez pokrycia.- Znamy swoje miejsce w szeregu. Nie możemy bić piany i sztucznie podnosić morale. Tylko przez takie mecze, jak z Podbeskidziem, Piastem, Lechem, Ruchem i nawet Śląskiem, przez taką organizację gry, dyscyplinę i poważne podejście do meczu, możemy dojść do dobrych wyników – uważa Tarasiewicz.
Żółto-czerwoni nie narzekają na sytuację kadrową. Do zdrowia wrócił już Michał Janota, który nie był powołany na mecz z Ruchem. Nikt inny, oczywiście poza ciężko kontuzjowanym Krzysztofem Kierczem, nie narzeka na urazy.
Mecz Korony z Wisłą odbędzie się bez udziału kibiców gości. Jest to efekt decyzji prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego.
Spotkanie to poprowadzi pan Paweł Raczkowski z Warszawy. Rozpocznie się ono w piątek o godzinie 20.30 na Kolporter Arenie. Serdecznie zapraszamy do odwiedzania w tym czasie naszego portalu i śledzenia relacji live z tego pojedynku.
fot. Paula Duda
Wypowiedzi Franciszka Smudy pochodzą z serwisu wisla.krakow.pl
Wasze komentarze
nawet jeżeli miało to by być bydło z wisły