Znają diagnozę, rozpoczęli leczenie. Ruch mobilizuje się na Koronę
W fatalnych nastrojach do poniedziałkowego meczu z Koroną Kielce przygotowują się piłkarze Ruchu Chorzów. Statystyki mówią jasno – to najsłabszy początek sezonu Ruchu od kilkunastu lat.
A konkretnie od dwunastu, kiedy to "Niebiescy" nie potrafili wygrać 11 meczów z rzędu. Ta seria przyczyniła się do spadku chorzowian z ekstraklasy w sezonie 2002/2003. Teraz gracze Ruchu nie potrafią sięgnąć po zwycięstwo już od siedmiu spotkań. W tabeli zajmują czternaste miejsce i mają tyle samo punktów, co piętnasta Korona – osiem.
- Z przykrością oglądam mecze „Niebieskich”. Straty punktów są trudne do pojęcia. Zespół miał i ma dobrego trenera, piłkarze także są przyzwoici, tylko wyników nie ma – mówi w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Jan Beniger, były piłkarz chorzowskiego klubu. - Kiedy za moich czasów przegrywaliśmy, w kolejnych meczach biegaliśmy dwa razy więcej – dodaje trzykrotny mistrz Polski z Ruchem.
W ostatniej kolejce „Niebiescy” przegrali na wyjeździe z Cracovią 0:1. Tym samym nieudany debiut, a raczej powrót do klubu zanotował Waldemar Fornalik, który na stanowisku szkoleniowca zastąpił Jana Kociana.
Co było największym problemem Ruchu w Krakowie? – Rzucał się w oczy brak przyspieszenia i mało agresywna gra. To były nasze największe wady w spotkaniu z Cracovią. Ruch zawsze cechowało wybieganie i walka od pierwszej do ostatniej minuty. Robimy wszystko, by dalej tak było – mówi w wywiadzie dla katowickiego „Sportu” Fornalik.
Najbliższe plany i założenia? – Monitorujemy z dnia na dzień organizmy zawodników, by wychwycić problem. Ja już znam przyczyny, od razu zaczęliśmy leczenie. Choć z Koroną zagramy nie o sześć punktów, a o trzy, które jednak są nam bardzo potrzebne jak najcenniejsze lekarstwo – dodaje Fornalik.
Mecz Ruchu z Koroną odbędzie się w poniedziałek o godz. 18.
Źródło: własne, „Sport” oraz „Przegląd Sportowy”
Wasze komentarze