Nieudany początek roku dla piłkarzy ręcznych Politechniki

01-02-2014 13:53,

Piłkarze ręczni AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej, po kilkutygodniowej przerwie, wznowili rozgrywki. Niestety, nasi zawodnicy przegrali oba styczniowe mecze – najpierw z Wandą Kraków, potem derby regionu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Jak wyglądały te spotkania?

WANDA Kraków – AZS Politechnika Świętokrzyska 30:23 (15:9)

Politechnika:  Paweł Smagór, Adrian Godzwon – Zygmunt  Kamys, Mateusz Styrna 2, Jakub Zdrojkowski 2, Marcin Sitarski, Piotr Lenty 1, Michał Kwieciński 3, Dominik Pluciński 3, Piotr Banach 3, Marcin Rutecki 1, Łukasz Kurek, Maciej Rączka 3, Jarosław Kuraś 1, Szymon Żaba-Żabiński, Marek Glita 4.

Rundę rewanżową w rozgrywkach drugoligowych zespół AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej rozpoczął spotkaniem wyjazdowym z drużyną Wandy Kraków. Optymistycznym scenariuszem na powrót do rozgrywek było oczywiście zwycięstwo, tak jak to miało miejsce w I rundzie w Kielcach, gdzie Akademicy rozprawili się z Krakowianami 21:15. Wygrana przedłużyłaby serię meczów bez porażki do 4 z rzędu. Ostatnie 3  wygrane, jeszcze w rundzie jesiennej, przyczyniły się bezapelacyjnie do zajmowania 4 miejsca w tabeli II ligi po I rundzie.

Początek sobotniego pojedynku już pokazał, że łatwo o punkty dla AZS-u nie będzie. Kłopoty z rozgrywaniem ataku powodowały, że to gospodarze odskoczyli na kilka bramek różnicy 6:2 w 10. minucie m.in. poprzez wykorzystywanie gry z kontry. Pomimo wziętego czasu przez trenera Pawła Sieczkę, gracze Politechniki nadal nie mogli odpowiedni wejść w mecz. Obrona, na ogół mocny punkt kielczan, zagrała poniżej swojego poziomu (druga obrona w lidze po 10 kolejce). Za łatwo defensywa pozwalała rywalom na dochodzenie do pozycji rzutowych oraz zbyt łatwo przegrywała akcje 1x1. Rozgrywanie akcji w ataku było często zbyt powolne, bez tempa i ospałe. Kilka niedokładnych podań, zbyt prostych strat oraz kilka oddanych rzutów z nieprzygotowanych pozycji spowodowało, że krakowianie powiększali przewagę i na przerwę schodzili wygrywając 15:9.

Kilka męskich słów w przerwie i nakreślonych uwag trenera AZ-Su odmieniło początek drugiej części gry. Tak jak zespół Reprezentacji Polski w spotkaniu z Rosją (oczywiście w odpowiednim relatywizmie tego porównania), tak drużyna Politechniki wyszła skoncentrowana, naładowana pozytywną energią, z wiarą że można odwrócić losy meczu i z nastawieniem na szybszą grę, na bieganie ile tylko organizm podoła.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 40. minucie meczu na tablicy świetlnej widniał wynik 16:15 dla gospodarzy. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdy prowadzenie Wandy stopniało tylko do 1 bramki. Kielczanie w tym momencie grali z pełnym zaangażowaniem i ofiarnością w obronie. Natomiast w ofensywie podkręcili tempo swoich akcji i rozruszali się, biegając dużo do kontr, zarówno w pierwsze, jak i drugie tempo. Jednak Wanda tak łatwo nie poddała się. Po chwili przestoju zaczęła pomału wracać do gry. Akademicy  po 10 minutach drugiej części spotkania, gdzie gra była szybka i dynamiczna, złapali zadyszkę, którą wykorzystali zawodnicy z Krakowa dorzucając kilka bramek i wychodząc na kilkubramkowe prowadzenie. Po tym przestoju Politechnika już straciła tą wiarę, z którą wychodziła na parkiet po przerwie. Zeszło powietrze z zawodników kieleckich i już nie potrafili wejść w tą pozytywną grę, jaką zaprezentowali zaraz po przerwie. Ostatecznie AZS musiał przełknąć gorycz porażki w pierwszym meczu II rundy przegrywając z Wandą 23:30.

Patrząc na cały mecz, to zwycięstwo krakowian było zasłużone. Politechnika popełniła w całym meczu zbyt dużo prostych strat, niedokładnych podań i błędów, co wykorzystywali zawodnicy Wandy, grający na wysokim procencie skuteczności. Za dużo było stagnacji w ataku, braku ruchu, a rozgrywanie akcji odbywało się za daleko od linii obrony. Defensywa również nie była doskonała, bo momentami spóźniona i za mało agresywna. Czasami nie funkcjonowało przesuwanie i wzajemna pomoc, jak i gra 1x1. Widać, że to początek rundy, bo kielczanie jeszcze nie wyczuwają gry, brakuje również czucia piłki, oraz wzajemnego komunikowania się i pomocy od kolegów w obronie.

AZS Politechnika Świętokrzyska – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 31:42 (17:20)

Politechnika:  Paweł Smagór, Adrian Godzwon – Zygmunt  Kamys 4, Maciej Rączka 1, Jakub Zdrojkowski 7, Marcin Sitarski, Piotr Lenty 4, Michał Kwieciński 3, Dominik Pluciński 1, Dominik Nowakowski 2, Piotr Banach 1, Marcin Rutecki , Łukasz Kurek, Jarosław Kuraś, Szymon Żaba-Żabiński, Marek Glita 8, Rafał Nowak..

Derbowy mecz województwa pomiędzy kielczanami a zespołem wicelidera II ligi zapowiadał się bardzo interesująco. Goście nastawieni w tym sezonie na awans do I ligi, po wysokim zwycięstwie 48:32 w I kolejce rundy rewanżowej nad innym kieleckim zespołem – Vive II, mieli apetyty na kolejne 2 punkty dopisane do ligowej tabeli. Z kolei za Akademikami przemawiały statystyki, na 7 meczów w drugoligowych rozgrywkach pomiędzy obiema ekipami odnotowano 5 zwycięstw Politechniki, 1 remis i 1 zwycięstwo KSZO, a na swoim parkiecie AZS jeszcze z Ostrowcem nie przegrał. Weryfikacja założeń obu drużyn rozpoczęła się o 15.00 na Hali Politechniki Świętokrzyskiej w minioną sobotę.

Początek spotkania był wyrównany, wzajemne badanie swoich sił w obronie i w ataku, z tym że było widać u drużyny gości „chęci” do szybkiej gry z kontry. Do 9 minuty wynik oscylował wokół remisu. Wtedy nastąpił przełomowy moment pierwszej połowy, mianowicie przez 3 minuty Akademicy dali sobie rzucić 5 bramek z rzędu (!), przede wszystkim z kontr bezpośrednich, które były wynikiem prostych strat piłki w ataku. Akademicy nie potrafili dobrze skonstruować ataku pozycyjnego, a goście umiejętnie to wykorzystywali. Po chwili przestoju AZS wrócił do gry, która przypominała początek spotkania. W 22. minucie goście objęli najwyższe prowadzenie w meczu, bo aż 7 bramkami (17:10). Wtedy w końcu Politechnika zaskoczyła, podkręciła tempo, grała dobrze zarówno w obronie, jak i w ataku i w przeciągu 4 minut dorzuciła 4 bramki, nie tracąc żadnej. Mecz poniekąd zaczął się od nowa – bo KSZO zdeprymowane stratą wysokiego prowadzenia, ponownie chciało odskoczyć drużynie z Kielc, ale AZS zaczął grać na swoim przyzwoitym poziomie, do którego dążył od początku zawodów. Do końca pierwszej połowy różnica bramkowa się nie zmieniła, i na przerwę goście schodzili prowadząc 20:17.

Obraz pierwszej połowy, nawet dla osób nie związanych z piłką ręczną, był dla wszystkich jednakowy. Najsilniejszym akcentem tej części meczu był skuteczny kontratak KSZO, z którego zdobyli goście ponad 10 bramek. Natomiast jeśli chodzi o AZS, to momentami ich gra przypominała „bicie głową w mur”. Okazje do zdobycia bramek w ataku pozycyjnym kieleccy szczypiorniści mieli, jednak często albo trafiali na skuteczny blok obrońców, albo dobrze interweniującego bramkarza. Jednakże, różnica 3 bramek była spokojnie do odrobienia, i z takim właśnie nastawieniem wyszli kielczanie na drugą część zawodów.

Boisko szybko zweryfikowało plany Akademików. Mianowicie przez pierwsze 7 minut drugiej odsłony meczu nie rzucili oni żadnej bramki, a pozwolili gościom na dorzucenie czterech. Mimo chęci i zaangażowania, nie udało się kielczanom sforsować defensywy ostrowieckiej. Natomiast w obronie na ogół Akademicy nie zdążali się ustawić, a wykluczenia dwuminutowe spowodowały, że to Ostrowiec powiększył swoją przewagę do 7 bramek (24:17 w 37. minucie). W 40. minucie AZS przegrywał już 19:28, a ich niemoc w ataku trwała dalej. Kolejne 10 minut to znowu wyrównany fragment zawodów i gra bramka za bramkę, aż do 49. minuty i stanu 25:33. Kolejna seria czterech rzuconych bramek przez zespół z Ostrowca przygasiła nadzieję na korzystny rezultat dla gospodarzy, a goście w tym momencie uzyskali najwyższe, bo dwunastobramkowe prowadzenie w meczu (37:25 w 52 min.). Ostatni fragment widowiska to ponowne wyrównanie się poziomu meczu. I ostatecznie to przyjezdni po raz pierwszy w historii drugoligowych potyczek z Akademikami wygrali w Hali Politechniki aż 42”31.

Jakąkolwiek diagnozę porażki, można postawić bardzo szybko – grą z kontry KSZO ustawił i kontrolował mecz. Jak goście musieli kreować grę w ataku pozycyjnym, to mieli z tym pewne problemy i nie tak łatwo zdobywali bramki. Jednak nie zawsze kielczanie mieli szanse ustawić się do tej defensywy. Inną sprawą jest atak AZS-u, gdzie nadal tracą kieleccy zawodnicy sporo piłek, m.in. poprzez niedokładne podania, a w tym meczu również, w wyniku bloków rywali. Ofensywa wyglądała żywiej niż w poprzednim meczu w Krakowie z Wandą, ale jeszcze to jest za mało jak na drugoligowe zmagania. Teraz dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach, która na pewno spowoduje, że Politechnika popracuje nad mankamentami w swojej grze, i wreszcie wróci na właściwe tory i dojdzie do swojej optymalnej formy, jaką prezentowała na koniec poprzedniej rundy. A w następnym meczu, z Juvenią w Rzeszowie, będzie mogła zademonstrować swoje lepsze oblicze.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Czy szukasz pomysłów na spędzenie kreatywnego czasu z dziećmi podczas nadchodzących świąt wielkanocnych? A może pragniesz stworzyć własnoręcznie przygotowane słodkości, które zadowolą podniebienia najmłodszych? Oto kilka prostych przepisów na słodkości z czekoladą w roli głównej. Daj się ponieść wyobraźni!
Korona Kielce w Poniedziałek Wielkanocny zmierzy się na wyjeździe z Widzewem Łódź. – Przyszedł czas oceny pracy mojej, klubu, przede wszystkim zawodników. Granica błędu jest dziś bardzo mała, jesteśmy w pozycji zerowej. Jeśli nie chcemy w tej pozycji pozostać lub spaść, oczekuję od wszystkich maksimum pracy i wyciągnięcia tego, co najlepsze. Mamy atuty, ale potrzebna nam też koncentracja oraz jakość – mówi sternik drużyny.
W ostatniej dekadzie piłkarze Korony Kielce rozegrali kilka spotkań w okresie Świąt Wielkanocnych. Jak się w nich prezentowali?
Po przerwie reprezentacyjnej i świętowaniu awansu Polski na Mistrzostwa Europy czas wrócić do piłki klubowej. Konkretniej analizy najbliższego rywala Korony Kielce. Będzie to Widzew Łódź, z którym kielczanie zagrają w wielkanocny poniedziałek o godz. 17:30.
Nie żyje Marek Cender, dziennikarz sportowy Radia Kielce. O tym fakcie w piątek rano poinformował kielecki oddział Polskiego Radia. Marek miał 54 lata.
Korona Kielce w 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. – Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, w jakiej sytuacji jesteśmy – powiedział przed spotkaniem Yoav Hofmeister, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Korona Kielce w 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. „Żółto-czerwoni” będą musieli sobie radzić bez podstawowego zawodnika.
W ostatnim meczu rundy zasadniczej Orlen Superligi, Industria Kielce rozegra domowy pojedynek z Zagłębiem Lubin. Zwycięstwo zapewni kielczanom pierwsze miejsce w tabeli.
Krzysztof Jakubik poprowadzi spotkanie 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. Dla arbitra pochodzącego z Siedlec będzie to 34. mecz z udziałem „żółto-czerwonych”.
Od najbliższego sezonu rozgrywki szczypiornistów w Polsce wzbogacą się o możliwość zdobycia nowego trofeum - Superpucharu kraju. Dziś (28 marca) władze Orlen Superligi oraz Związku Piłki Ręcznej w Polsce ogłosiły szczegóły.
Dominick Zator przedłużył umowę z Koroną Kielce. Defensor będzie występował w „żółto-czerwonych” barwach jeszcze przez co najmniej jeden sezon.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe GOG Håndbold 33:25. – To tylko pierwsza połowa, a w drugiej może zdarzyć się jeszcze wszystko – powiedział po spotkaniu Tomasz Gębala, lider defensywy „żółto-biało-niebieskich”.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe GOG Håndbold 33:25. – Mam nadzieję, że zdobędziemy ten upragniony awans, ale była to dopiero połowa meczu – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe z GOG Håndbold 33:25. Najwięcej bramek dla kielczan, dziewięć, zdobył Alex Dujszebajew.
Koszykarze UJK Kielce rozpoczynają rywalizację w fazie play-off o awans do pierwszej ligi. Już w pierwszej rundzie drużyna z Kielc zmierzy się z faworytem do awansu, OPTeam Resovią Rzeszów.
Już w wielkanocny poniedziałek Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z łódzkim Widzewem. Wraz z Koroniarzami na wyjazd szykują się także kibice żółto-czerwonych, którzy już w grupie około 700 osób zapisali się na wizytę w „Sercu Łodzi”.
Korona Kielce poznała termin wyjazdowego starcia z Puszczą Niepołomice. „Żółto-czerwoni” zagrają wówczas mecz, który może zdecydować o losach utrzymania.
Po zakończeniu zimowej przerwy Korona Kielce rozegrała 7 ligowych rywalizacji i wywalczyła w nich zaledwie 6 punktów. Kielczanie mają przed sobą teraz wyjazdową potyczkę z Widzewem. Czy Korona wywiezie 3 punkty z trudnego terenu?
Historia napisała się na naszych oczach. Reprezentacja Polski po raz piąty z rzędu zagra na Mistrzostwach Europy. Bohaterem Wojciech Szczęsny!
Poszukujesz sposobów na podniesienie swoich umiejętności piłkarskich do nowego poziomu? Odpowiednio dobrane znaczniki piłkarskie mogą okazać się kluczowym elementem w osiągnięciu tego celu.
Czy zastanawiasz się, jak w pełni wykorzystać potencjał Instagram Stories w strategii marketingowej? Poszukujesz sposobów na tworzenie angażujących reklam w formie stories? Jeśli tak, to artykuł ten jest dla Ciebie!
Trzeci tydzień Małej Ligi Piłki Ręcznej dostarczył kibicom mnóstwo emocji, zarówno na boiskach Bilczy, Kielc, jak i Chęcin. Rozgrywki odbyły się w dniach 19, 20 i 21 marca, prezentując szereg talentów w różnych kategoriach wiekowych.
Świetny turniej juniorek młodszych Korony Handball Kielce w 1/16 finału mistrzostw Polski. Podopieczne Moniki Ciszek zakończyły go z kompletem trzech zwycięstw.
Przed Industrią Kielce rywalizacja w 1/8 finału Ligi Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” w najbliższą środę (27 marca) zmierzą się z duńskim GOG Håndbold.
Dokładnie za tydzień (1 kwietnia) piłkarze Korony Kielce powrócą do gry po reprezentacyjnej przerwie. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja kadrowa w kieleckiej ekipie poprawiała się w porównaniu do ostatnich konfrontacji.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Brakuje mi minut rozegranych na parkiecie przez te dwa i pół miesiąca bez gry – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek obrotowy mistrzów Polski.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Będzie trzeba taktycznie ich rozpracować. Jest to niewygodny zespół z groźnymi zawodnikami na każdej pozycji – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy mistrzów Polski.
Sabina Jarząbek, reprezentantka Kieleckiego Klubu Lekkoatletycznego została wicemistrzynią Polski w półmaratonie. Jednocześnie pobiła swój rekord życiowy i uzyskała kwalifikację na Mistrzostwa Europy w Rzymie.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Mam wielki szacunek dla tego klubu, który bardzo mocno walczy w duńskiej lidze oraz Lidze Mistrzów – powiedział przed spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener mistrzów Polski.
W niedzielne popołudnie doszło do starcia dwóch zespołów z dolnych rejonów tabeli CLJ U-18 kobiet. Drużyna KSP Kielce pokonała na obiekcie przy ul. Jeziorańskiego 53 ekipę Legionistek Warszawa 0:1.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group