Sołowow 14. w Rajdzie Wielkiej Brytanii
Michał Sołowow z pilotem Chrisem Pattersonem zajął 14. miejsce w Rajdzie Wielkiej Brytanii. Polak po raz pierwszy w tym sezonie jechał autem WRC, a wynik byłby znacznie lepszy, gdyby nie dość niezwykła przygoda podczas pierwszego OS-u.
W Rajdzie Wielkiej Brytanii startowało trzech Polaków - Michał Sołowow, Robert Kubica i Hubert Ptaszek. Sołowow i Kubica jechali pierwszy raz w tym sezonie autami WRC - jeden Fordem w barwach Katar M-Sport, drugi w Abu Dhabi Citroen. Dla obu był to pierwszy występ w Rajdzie Wielkiej Brytanii, a co gorsze, obaj startowali z nowymi pilotami.
Pilotem kielczanina był doświadczony Chris Patterson. Niestety, już na pierwszej próbie Sołowow miał ogromnego pecha - po chwilowym wpadnięciu do rowu, gdy udało mu się już z niego wyjechać, w tył jego Forda Fiesty WRC uderzył inny zawodnik. Doszło do uszkodzenia wału napędowego, w efekcie czego w pierwszym dniu rajdu kierowca Synthon Cersanit Rally Team stracił kilkanaście minut.
Przez kolejne dni Sołowow jechał już bez większych przygód, odrobił kilkanaście pozycji i finiszował na 14. miejscu. Zwycięzcą rajdu został Sebastien Ogier, aktualny mistrz świata, do którego Sołowow stracił ponad 18 minut.
"Fajny rajd, pełen przygód i nowych doświadczeń. Pierwszego dnia straciliśmy ponad 2 minuty na OS 1, kiedy osunęliśmy się do rowu, a potem w nasz samochód uderzył Yazeed Al-Rajhi. Potem staraliśmy się jechać najszybszym możliwym tempem, ale to nie było łatwe. Nowy rajd, nowy pilot, nowy język, nowy opis. Można powiedzieć, że uczyłem się rajdowego angielskiego "live". Chris Patterson to świetny pilot i prawdziwy zawodowiec. Po czterech dniach spędzonych w samochodzie, udało nam się w miarę dobrze zgrać. Dzięki temu ostatni etap pojechaliśmy szybciej, z większą pewnością siebie. Nie sądziłem jednak, że tak wielkim wyzwaniem może być zrozumienie notatek czytanych w obcym języku. W samochodzie rajdowym w ułamku sekundy trzeba zrozumieć wszystko bardzo precyzyjnie, bo każde słowo i sposób jego wymowy mają krytyczne znaczenie. Przy takich prędkościach, nawet niewielka pomyłka - np. spóźnione hamowanie, albo niewłaściwe wejście w zakręt - mogą skończyć się wypadnięciem z drogi. Nieznajomość odcinków była dodatkowym utrudnieniem. Pod względem sportowym pewnie mogłoby być lepiej, ale biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki - wynik jest niezły. Jest to bardzo cenne doświadczenie na przyszłość" - powiedział Michał Sołowow dla oficjalnej strony internetowej swojego zespołu.
Dla kielczanina jest to koniec sezonu, ale zapowiedział on już, że będzie kontynuował starty w kolejnym roku, być może ponownie z byłym już pilotem Kubicy, Maciejem Baranem, z którym jeździł przez 11 lat.