Wenta: liczę na twardy mecz
- Chciałbym, żeby Śląsk postawił nam twarde warunki. Żebyśmy wygrali tylko jedną bramką, ale żeby na boisku była walka - mówi przed kolejnym meczem trener Vive Targi, Bogdan Wenta.
Dla Vive będzie to już czwarty mecz ligowy. Trzy wcześniejsze kielczanie wygrali bez problemu. W ostatnim spotkaniu z Powenem Zabrze strzelili jednak tylko 21 goli, a powinni dużo więcej. - Byłem troszkę zawiedziony skutecznością. Ale co do samej gry większych zastrzeżeń mieć nie mogę. Po prostu brakowało zimnej krwi, żeby lepiej wykańczać stworzone sytuacje. Dobrze bronił bramkarz, ale nas to nie usprawiedliwia. Jestem pewien, że w czwartek będzie wyglądało to już dużo lepiej - mówi Wenta.
Śląsk Wrocław to beniaminek ekstraklasy. Wrocławianie ligę zaczęli źle - przegrali wszystkie spotkania. Ciężko przypuszczać, by ta zła passa została przerwana w Kielcach. - Te zespoły od nas odbiegają sportowo i organizacyjnie. Jednak wszyscy mogą walczyć i mam nadzieję, że tak będzie w meczu z wrocławianinami. W kontekście meczów Ligi Mistrzów z dużo trudniejszymi rywalami jest to dla nas bardzo ważne. Liczę na to, że Śląsk zagra twardo, bezkompromisowo. Że będzie nam trudno zdobywać gole. Na razie z gry polskich rywali zadowolony nie jestem. W końcu moi zawodnicy bardziej są poobijani po treningach niż po meczach ligowych... To o czymś świadczy - tłumaczy trener Vive.
Początkowo mecz miał zostać rozegrany we Wrocławiu. Gospodarze mieli jednak problem z halą - w tym samym czasie w Hali Orbita, gdzie na co dzień gra zespół, miały odbyć się Targi Mieszkaniowe. Nie udało się znaleźć innego dogodnego terminu, więc spotkanie zostało przeniesione do Kielc. - Dziwię się trochę władzom Śląska. Wrocław to przecież duże miasto, nie powinno być żadnych problemów ze znalezieniem odpowiedniego miejsca do gry. Ale to już nie nasza sprawa. Cieszymy się, że kolejny mecz zagramy u siebie. Mamy nadzieję, że kibice zobaczą dobry mecz. Taki, który wygramy, ale po naprawdę dużej walce - kończy Wenta.