Aż trzy karne. Zabójcza końcówka Orląt
Po kilku meczach przestojów i aż trzech porażkach z rzędu kielczanie wreszcie wygrali. Orlęta w ostatni weekend pokonali na własnym stadionie ŁKS Georyt Łagów aż 3:1, ale na swoje bramki kazali czekać miejscowym kibicom bardzo długo.
Pierwszego gola zdobyli goście. W 34. minucie rzut karny na bramkę zamienił Michał Kamiński. Do przerwy lepsi byli gracze z Łagowa.
W drugiej połowie gospodarze długo próbowali zdobyć wyrównującego gola. W 57. minucie za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska gracz ŁKS-u, Wojciech Włodarczyk, ale mimo to „Orły” wciąż nie mogły przełamać passy nieskuteczności.
W końcu jednak w 80. minucie sędzia podyktował rzut karny dla zawodników Krzysztofa Dziubela, a „jedenastkę” pewnie wykorzystał Rafał Kita. Siedem minut później Orlęta już prowadziły za sprawą celnego uderzenia Jakuba Stachury. Gracze z Łagowa nie wytrzymali presji i w doliczonym czasie gry sprokurowali kolejny rzut karny. Tym razem bramkę zdobył Dominik Bętkowski.
W następnej kolejce piłkarzy Orląt czeka mecz wyjazdowy. W niedzielę kielczanie zagrają z przedostatnią w tabeli Piaskowianką Piaski.
Orlęta Kielce – ŁKS Georyt Łagów 3:1 (1:0)
Bramki: Kita (80’ k), Stachura (87’), Bętkowski (90’ k) – Kamiński (34’)
Orlęta: Attia – Wróblewski, Bieniek, Kozior, Kita, Niebudek, Stachura (90’ Pedrycz), Pyzowski (46’ Szyszka), Bakalarz (46’ Czerwiński), Dziubel, Pyrek (46’ Betkowski)
Źródło: kieleckapilka.pl
fot. Grzegorz Sojka – kieleckapilka.pl
Wasze komentarze