Czarnovia wysoko przegrywa u siebie
Po obiecującym wyjazdowym remisie z Heko Czermno piłkarze Czarnovii znów musieli przełknąć gorycz porażki. Podopieczni Jana Wąchały przegrali na własnym boisku 0:3 z rezerwami Orlicza Suchedniów.
O porażce Czarnovii zadecydowała pierwsza połowa, w której stracili dwie proste bramki. Już w 10. minucie niepewnie interweniującego Kamila Machnika uprzedził Karol Mojecki, który głową skierował piłkę do siatki. – Ta bramka zdecydowanie obciąża konto naszego bramkarza – stwierdził trener kielczan.
Kolejny błąd kieleccy piłkarze popełnili w 21. minucie. – W naszym polu karnym stało trzech obrońców. Nie mogli się zdecydować, który ma wybić futbolówkę i tak długo się zastanawiali, że przejął ją zawodnik gości i strzelił bramkę – z sarkazmem mówił Wąchała.
W drugiej połowie Czarnovia zagrała już o wiele lepiej. Gospodarze osiągnęli przygniatającą przewagę nad rywalem. To jednak nie kielczanie zdobyli bramkę… W 87. minucie piłkarze z Suchedniowa ustalili wynik meczu po jednej z nielicznych akcji ofensywnych. Znowu w roli głównej wystąpił jednak Machnik. – Krzyknął: „Moja!”, ale piłki nie złapał – przyznał szkoleniowiec gospodarzy.
– Nawet rywale chwalili nas po tym meczu, bo po przerwie nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Niestety o naszej porażce zadecydowały dwa błędy bramkarza i jeden całej defensywy. Porażka 0:3 u siebie, to dość niespotykany wynik, trzeba jednak dodać, że w Orliczu zagrało kilku piłkarzy z pierwszego składu. Wierzę jednak, że w przyszłości będzie lepiej. Na pewno nasza gra się poprawi i przyjdą wyniki – zakończył trener Jan Wąchała.
Czarnovia Kielce – Orlicz II Suchedniów 0:3 (0:2)
Bramki: Mojecki (10’), Porębski (21’), Kaczmarski (87’)
Czarnovia: Machnik – Sieradzan, Żelazny, Pietrzykowski, Kępa – Kosmala (52’ Białogoński), Chudzicki (46’ Popis), Surdyk, Perlak (60’ Ślusarczyk) – Adamiec, Szydłowski (75’ Misztal)
Wasze komentarze