Druga porażka Czarnovii
Kolejną, drugą z rzędu, porażkę zanotowali w niedzielę piłkarze Czarnovii Kielce. Podopieczni Jana Wąchały ulegli tym razem rezerwom Lubrzanki Kajetanów 1:3. – Wynik martwi, ale z gry jestem w miarę zadowolony – powiedział po spotkaniu opiekun Czarnovii.
Kielczanie, którzy w poprzednim tygodniu ulegli aż 0:3 Victorii Mniów, w pojedynku z rezerwami Lubrzanki zamierzali wywalczyć pierwsze trzy punkty w nowym sezonie. O realizację tego planu było jednak o tyle trudno, że do dyspozycji szkoleniowca Czarnovii, Jana Wąchały, w trakcie niedzielnego meczu było zaledwie 13 zawodników, w tym dwóch bramkarzy. – Cały czas mamy swoje problemy kadrowe. W niedzielę mogłem skorzystać tylko z czterech seniorów. Reszta piłkarzy to juniorzy, i to nawet nie ci najlepsi, bo szóstka czołowych młodych zawodników chce przejść do innego klubu – mówił po meczu szkoleniowiec Czarnovii.
Początek meczu dla zawodników z Kielc nie ułożył się zbyt dobrze. Goście żle ustawili pułapkę ofsajdową, przez co napastnik Lubrzanki wyszedł na pozycję sam na sam i pewnie pokonał golkipera Czarnovii, Marcina Górkę. To jednak nie był koniec nieszczęść dla kieleckich zawodników. Chwilę później w polu karnym faulowany – zdaniem arbitra – był jeden z piłkarzy Lubrzanki. Goście pewnie wykorzystali „jedenastkę”, przez co już na początku meczu mogli cieszyć się z prowadzenia 2:0.
Od tego momentu zawodnicy Czarnovii zaczęli atakować z większym impetem. Ich wysiłek został nagrodzony w 30. minucie, kiedy to do siatki rywali trafił Marcin Szydłowski. Goście poczuli wiatr w żagle i przeprowadzali kolejne groźne akcje. Piłkę meczową, już w drugiej połowie spotkania, miał Piotr Adamiec, który wyszedł sam na sam z golkiperem Lubrzanki, ale futbolówka po jego strzale wylądowała na słupku bramki gospodarzy. Czarnovia dalej atakowała, natomiast piłkarze z Kajetanowa ograniczali się do kontr. Jedna z nich, w 89. minucie, zakończyła się faulem w polu karnym i kolejną – pewnie wykonaną – „jedenastką”.
Ostatecznie Czarnovia przegrała z rezerwami Lubrzanki 1:3. – Wynik mnie nie cieszy, ale z gry jestem w miarę zadowolony. Na pewno widać było poprawę w porównaniu do ostatniego meczu – przyznał opiekun kieleckiego klubu. Następny mecz piłkarze Czarnovii rozegrają już 5 września na własnym stadionie. Rywalem kielczan będą rezerwy Orlicza Suchedniów.
Lubrzanka II Kajetanów – Czarnovia Kielce 3:1 (2:1)
Gol dla Czarnovii: Szydłowski 30’
Czarnovia: Górka – Sieradzan, Żelazny, Pietrzykowski, Kępa – Kosmala, Chudzicki, Adamiec, Surdyk – Szydłowski, Popis (70’ Białogoński)
Wasze komentarze