Czarnovia przegrywa z wiceliderem
I tym razem nie udało się Czarnovii Kielce zdobyć kompletu punków. Podopieczni Włodzimierza Polohojki na własnym boisku przegrali z wiceliderem klasy A Astrą Piekoszów 0:1, mimo że w czasie meczu mieli kilka dogodnych okazji na zdobycie gola.
- Nie powinniśmy przegrać tego meczu. Jak nieszczęście to, to jednak nieszczęście… - mówił zawiedziony trener kielczan. Włodzimierz Polehojko miał powody do niezadowolenia. Jego piłkarze bowiem w meczu z wiceliderem zmarnowali wiele ciekawych akcji. W sytuacjach sam na sam z bramkarzem Astry nie popisali się Damian Kępa oraz dwukrotnie Adam Pietrzykowski.
Goście okazali się bezlitośni. Mimo że mieli od Czarnovii mniej okazji na zdobycie bramki, to i tak to oni schodzili z boiska przy Piekoszowskiej z podniesionymi głowami. W 70. minucie zamieszanie w szeregach kieleckiej obrony wykorzystał napastnik Astry, który wpakował piłkę do bramki obok bezradnego Jacka Markowskiego.
Czarnovia plasuje się obecnie na 13. pozycji w tabeli z 16 punktami na koncie. Do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki i kielczanie mają jedynie matematyczne szanse na utrzymanie. Aby pozostać w A klasie trzeba wygrać ostatnie potyczki z GKS-em Kluczewsko i Partyzantem Wodzisław, liczyć na potknięcia rywali (przede wszystkim Piasta Chęciny – 22 punkty) oraz mieć nadzieję na pozytywną decyzję piłkarskiego związku w sprawie jesiennego meczu z Piastem (5:3 dla Czarnovii), w którym wystąpił Piotr Żelazny (nieopłacona kara za żółte kartki).
Czarnovia Kielce – Astra Piekoszów 0:1 (0:0)
Bramka: rywal (70’)
Czarnovia: Markowski – Stanek, Żelazny, Sieradzan, Ziarkowski – Rudnicki A., Rudnicki T., Surdyk, Balcerzak (46’ Pelak) – Pietrzykowski (80’ Białogoński), Kosmala (70’ Kępa).