Trzeba zacisnąć zęby, a nie płakać. Musimy walczyć jak prawdziwi mężczyźni
Słabszy okres notuje zespół PGE VIVE Kielce. Mistrzowie Polski przegrali w poprzednią sobotę swój drugi mecz w Lidze Mistrzów i spadli już na szóste miejsce w tabeli. Teraz zmierzą się z kolejnym groźnym rywalem, Mieszkowem Brześć. - Musimy zacisnąć zęby i walczyć najlepiej, jak tylko potrafimy - mówi przed meczem Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE.
– Powodem ostatnich porażek były nasze błędy. Myślę, że nie potrafiliśmy do końca zachować mentalności zwycięzców. To jest sport, więc musimy wstać i grać dalej – przyznaje szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
REKLAMA
Z Mieszkowem wcale łatwiej nie będzie, choć jest to drużyna, która dopiero w poprzedniej kolejce rozgrywek wygrała swój pierwszy mecz w tym sezonie LM. Białorusini pokonali we własnej hali Motor Zaporoże 33:31. W sobotę Mieszkow znów będzie miał atut własnej publiczności. - Ta drużyna ma charakter i zawodników, którzy chcą walczyć. Wszyscy pamiętamy, że był moment kiedy Mieszkow grał bardzo dobrze i walczył o wejście do ósemki. Trzeba przyznać, że w ostatnich latach robią bardzo dobre postępy i grają w TOP16 Ligi Mistrzów – podkreśla Talant Dujszebajew.
PGE VIVE nie zamierza zatem lekceważyć najbliższego rywala i chce się w pełni skoncentrować, aby w końcu sięgnąć po komplet punktów. - Musimy patrzeć na siebie, nie płakać, wstać i walczyć jak prawdziwi mężczyźni – dosadnie mówi trener PGE VIVE.
Starcie kielczan z Mieszkowem rozpocznie się w sobotę o godz. 17.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze