Trener mistrzów Polski CLJ odszedł z Korony. Wyjaśniamy, jak do tego doszło
W poniedziałkowy wieczór „Echo Dnia” jako pierwsze podało szokujące informacje o odejściu z Korony Kielce ojca sukcesu w postaci mistrzostwa Polski juniorów starszych, trenera Marka Mierzwy. Sytuacja wydaje się absurdalna – dopiero co szkoleniowiec poprowadził przecież swój zespół do ogromnego sukcesu i nikt nie spodziewał się, że dojdzie do czegoś takiego. Co stoi za zaistniałymi wydarzeniami?
Zacznijmy od wieści z „Echa Dnia”. Medium to poinformowało, że Mierzwa – pomimo odniesienia wielkiego sukcesu w sezonie 2018/2019 – otrzymał propozycję 30-procentowej obniżki zarobków, na co się nie zgodził i odszedł z klubu. Nie wyjechał dziś z zespołem na obóz do Woli Chorzelowskiej, gdzie ten wraz z rezerwami żółto-czerwonych będzie przygotowywał się do kolejnych rozgrywek.
REKLAMA
Co na to Korona? Rzecznik prasowy, Rafał Kielczyk, wystosował w imieniu Korony następujący komunikat, który został zamieszczony także na stronie internetowej kielczan:
„Zarząd klubu informuje, że trener Marek Mierzwa dostał propozycję nowego kontraktu na korzystniejszych warunkach niż dotychczasowe, ale nie zdecydował się podpisać umowy i sam podziękował klubowi za współpracę”.
O odniesienie się do tego stanowiska Korony poprosiliśmy głównego zainteresowanego, trenera Marka Mierzwę. Ten wyjaśnia nam, na czym polega kwestia finansowania jego umowy w Koronie.
- Na moje wynagrodzenie za pracę w Koronie składają się dwie części – jedna to umowa stricte z klubem, druga to umowa z Miejskim Szkolnym Ośrodkiem Sportowym. Klub nie był mi w stanie zagwarantować tej bardzo ważnej części kontraktu, a więc z MSOS. Moje uposażenie byłoby dużo niższe niż w poprzednim sezonie – przedstawia szkoleniowiec.
ZOBACZ TAKŻE: Brak porozumienia na linii "Siejo" - klub: twórca Korona TV odchodzi
Czy zatem o zaistniałą sytuację można winić bardziej klub czy władze miasta? - Ja uważam, że to jest sprawa klubu. Ja nie zawieram umowy z miastem tylko z klubem. Do tej pory Korona zobowiązywała się, że część mojego wynagrodzenia pochodzi z MSOS, a część z klubu. Nie mogę odpowiadać za to, jak klub dogaduje się z miastem. Ja oczekuję określonego wynagrodzenia za określoną pracę – kwituje Mierzwa.
I odnośnie oświadczenia wystosowanego przez Koronę dodaje jeszcze: - Część składowa z klubu była minimalnie wyższa niż w poprzednim sezonie, natomiast część z MSOS nie była w ogóle zagwarantowana przez klub. Dlatego też moje uposażenie byłoby dużo niższe niż w poprzednim sezonie.
O komentarz w kwestii brakujących pieniędzy z Miejskiego Szkolnego Ośrodka Sportowego poprosiliśmy zatem również w Urzędzie Miasta. Oto stanowisko wystosowane przez rzecznika prasowego prezydenta Kielc, Tomasza Porębskiego:
„Umowa między Panem Markiem Mierzwą, a Korona S.A. jest dokumentem, na który Miejski Szkolny Ośrodek Szkolny nie ma żadnego wpływu. MSOS miał zawarty odrębny kontrakt nauczycielski z Panem Mierzwą. Kontrakt ten, podobnie jak w przypadku wielu innych trenerów, zakończył się w czerwcu, wraz z końcem roku szkolnego. Obecnie analizowany jest stan faktyczny umów, szczególnie pod względem finansowym, a ich treść i forma będą poddawane konsultacjom z radnymi z Komisji Edukacji i Kultury oraz Komisji Sportu, Turystyki i Promocji Miasta. To naturalna procedura. Absolutnie nie wykluczamy możliwości podpisania nowych kontraktów z trenerami od nowego roku szkolnego, czyli od dnia 1 września, szczególnie w tak uzasadnionych przypadkach, jak u Pana Marka Mierzwy”.
Póki co juniorzy starsi Korony II trenują w Woli Chorzelowskiej pod wodzą Krzysztofa Mądzika oraz Piotra Gila.
fot. Korona TV
Wasze komentarze
Bartoszek zostal wybrany najlepszym trenerem w Polsce i Korona go zwolnila.
Mierzwa zdobyl Mistrzostwo Polski i zostal pogoniony.
Oj kto do diabla zarzadza ta Korona, bo ja nie widze zadnej logiki w tym wszystkim.
Staraj się i osiągaj sukcesy a w nagrodę... obniżymy Ci pensję :)
Kwota jak na warunki Kiec b dobra
A w Koronie nie grał swoimi wychowankami zeby mu przypisywać sukces .
Wiec trochę pokory w tym ściąganiu sukcesu w MP juniorów
hahahaha
To prawda ?
Facet odszedł a nie został zwolniony.
Nie moge podac dokladnej kwoty, ale nie dostaje nawet polowy tego z premiami, zdecydowanie bardziej 1/3.
Na takie zarobki (120 tysiecy) mogli liczyc w tej ogorkowej lidze tylko Sa Pinto i Nawalka, wiec skad niby Korona mialaby nagle tyle placic?
Autor tej plotki musi miec niezla beke z wszystkich powtarzajacych, zwlaszcza z "powaznej gazety" Echa Dnia.