Kto był najlepszym piłkarzem Korony Kielce w meczu z Zagłębiem Sosnowiec? (sonda)
Wtorkowy mecz Korony Kielce z Zagłębiem Sosnowiec wreszcie przyniósł skuteczną postawę żółto-czerwonych w ofensywie. Oczywiście to stwierdzenie względne, bo podopieczni trenera Gino Lettieriego mogli pokusić się o dużo więcej trafień, ale cztery i tak wystarczyły do pewnego triumfu na Stadionie Ludowym. Tradycyjnie prosimy o wskazanie najlepszego gracza kieleckiej drużyny w ostatnim spotkaniu.
REKLAMA
Włoski szkoleniowiec kielczan zaskoczył wyjściowym składem. Duet stoperów utworzyli Joonas Tamm i Piotr Pierzchała, a szansę ponadto otrzymali inni zawodnicy, którzy nie mogli do tej pory liczyć na regularne występy – Michał Miśkiewicz czy Oktawian Skrzecz.
Korona zatriumfowała dzięki dwóm bramkom Marcina Cebuli i Elii Soriano. Włoch mógł się pokusić nawet i o hat-tricka, ale w pierwszej połowie jego strzał z rzutu karnego obronił golkiper sosnowiczan – Dawid Kudła.
Zachęcamy do wzięcia udziału w poniższej sondzie i wskazania swojego faworyta!
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Facet wylatuje z klubu , juniorzy siedzą na ławce.
Po co ? Czemu to do ..... służy ?
Pamiętaj, że każda pozycja w ekstraklasie jest odpowiednio płatna. Co więcej - masz gościa któremu płacisz za grę w klubie, i to nie mało. To niech już gra. Co więcej dzbanuszku - jakby juniorzy się nadawali, to by grali. To, że zdobyli mistrzostwo CLJ JAKO ZESPÓŁ, nie znaczy, że ich indywidualne umiejętności sprawdzą się w pierwszym zespole. Także tak dzbanuszku ;)
A co do tego" pohamować emocję i dać tej drużynie czas i przede wszystkim właścicielom." to kopiuj/wklej z komentarzy po przegranym półfinale PP z zeszłego roku. Daruj sobie. Właściciele chcą d...podcierać szkłem to mamy wynik: najgorsza drużyna 2019
Ale zaraz nazwą Cię klakierem. Mało tego zaczną pisać o braku mitycznej już atmosfery w szatni, o rotowaniu składem, o braku doktoratu trenera z filologi polskiej, o wydumanym szrocie z 4-5 ligi niemieckiej. Czy coś pominąłem?
Co co tercetu ofensywnego, nie ma się co podniecać, fajnie to wyglądało jak Cebula czy Arveladze jechali z rywalami jak z wozem węgla, ale.. to byli obro-, źle, zawodnicy Sosnowca wystawieni w obronie.
Ten mecz powinien się zakończyć blisko dwucyfrówki a 3 punkty ugraliśmy dopiero w końcówce meczu a to właśnie dlatego, że kolejny raz pod brakmą rywali nie potrafimy zachować zimnej głowy. Kiedy trzeba podać, podajemy bramkarzowi, jak przydałby się strzał techniczny walimy ile fabryka dała a kiedy przydałoby się walnąć z grubej rury piłka ledwo się toczy w stronę bramki.