Niesamowita "święta wojna" w Hali Legionów! Ivić bohaterem, PGE VIVE wydarło zwycięstwo w rzutach karnych!
Niesamowitą "świętą wojnę" obejrzeliśmy w piątkowy wieczór w Hali Legionów! PGE VIVE Kielce walczyło z Orlen Wisłą Płock jak równy z równym, a o wynik musiało drżeć do samego końca. To był pasjonujący mecz z wieloma zwrotami akcji, do rozstrzygnięcia którego potrzebne były rzuty karne. A w nich lepsi okazali się piłkarze mistrzów Polski, którzy wygrali z Orlenem Wisłą Płock 3:0! W całym spotkaniu był remis 30:30.
REKLAMA
Jak to w klasyku - emocje w Hali Legionów były już od samego początku spotkania. Wisła, uskrzydlona sukcesem z Ligi Mistrzów, przyjechała do Kielc z wielką chęcią urwania mistrzom Polski punktów. I było to widać już od pierwszych minut. Kielczanie wcale nie mieli łatwego zadania, a o każdą piłkę musieli walczyć niezwykle zawzięcie.
Pierwsza połowa stała pod znakiem wyrównanej gry. Po trzydziestu minutach nie było widać dominacji żadnej ze stron, a obie ekipy schodziły na przerwę przy wyniku remisowym 15:15.
Walka toczyła się na każdym centymetrze kwadratowym boiska, czego potwierdzeniem były aż dwie czerwone kartki, po jednej z każdej ze stron. Najpierw, już w 19. minucie z boiska wyleciał Dan Racotea, który brutalnie potraktował Uładzisłaua Kulesza, a kilka minut po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu podobny los spotkał Marko Mamicia. Chorwat został trzykrotnie wykluczony na dwie minuty, więc było jasne, że dalszą część meczu spędzi na trybunach.
Różnice zaczęły klarować się po przerwie. Kielczanie nie grali rewelacyjnego spotkania i w całym spotkaniu popełniali wiele strat i prostych błędów. To wykorzystała Wisła, która w 47. minucie wyszła już na trzybramkowe prowadzenie. Kielczanie musieli gonić wynik, a to udało się zaledwie pięć minut później. Mistrzowie Polski doprowadzili do remisu i to oznaczało, że końcówka spotkania będzie niezwykle emocjonująca.
Kibice w Hali Legionów przeżyli prawdziwą mieszankę emocji. Kielczanie grali w podwójnym osłabieniu, a i tak potrafili wyjść z trudnego momentu zwycięsko. To jednak nie wystarczyło do zwycięstwa w całym meczu. PGE VIVE straci;o piłkę w kluczowym momencie i na osiem sekund przed końcem spotkania przegrywało jedną bramką. Czas dla swojej drużyny wziął trener Dujszebajew, nakreślił zadania przy ostatniej akcji meczu i... kielczanie wyrównali! Po 60 minutach gry na tablicy wyników był remis, więc mecz musiał rozstrzygnąć się w rzutach karnych.
A te zdominowało już PGE VIVE Kielce. Kielczanie koncertowo rozegrali serię "siódemek", trafiając trzy bramki i nie tracąc ani jednej. Bohaterem okazał się Filip Ivić, który odbił wszystkie strzały rywali.
Zapis relacji NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
PGE VIVE Kielce - Orlen Wisła Płock 30:30 (15:15), rzuty karne 3:0
Karne:
- 1:0 Janc,
- 1:0 Ivić broni strzał Daszka
- 2:0 Moryto
- 2:0 Tarabochia rzuca nad poprzeczką
- 3:0 Cindrić
- 3:0 Ivić broni strzał Krajewskiego
PGE VIVE Kielce: Ivić, Cupara - Aguinagalde 3, Jachlewski 1, Janc 5, Lijewski 2, Jurkiewicz 1, Kulesz 5, Moryto 3, Mamić 1, Cindrić 4, Fernandez Perez 2, Karalok 1
Orlen Wisła Płock: Morawski, Borbely - Daszek 8, Krajewski, Racotea 1, Moya 3, Zdrahala, Obradović 2, Góralski, Piechowski, Tarabochia 1, Mihić 3, de Toledo 2, Sulić 4, Gębala 4, Mlakar 1
Wasze komentarze
TAK TRZYMAĆ