Nie zapisuję tych spotkań, ale każde z nich jest zupełnie inne
- Chciałbym, żeby było oczywiście jak najlżej dla nas. Zespół z Płocka po tej wygranej w Silkeborgu na pewno jednak uwierzył w siebie i będzie trudniej – mówi przed piątkowym pojedynkiem z Orlenem Wisłą skrzydłowy PGE VIVE, Mateusz Jachlewski.
W niedzielę płocczanie niespodziewanie wygrali z Bjerringbro-Silkeborg na wyjeździe aż 27:20, odrabiając straty z własnej hali i awansując do 1/8 finału Ligi Mistrzów. - Nikt się nie spodziewał, że wygrają taką różnicą bramek. Jechali tam odrobić cztery gole, więc tym bardziej było im ciężko. Musieli to zrobić na wyjeździe. Zagrali świetnie, szczególnie w drugiej połowie – komplementuje „Nafciarzy” zawodnik kieleckiego zespołu.
REKLAMA
I podkreśla: - Dla całej dyscypliny to oczywiście fajnie, że awansowali do najlepszej szesnastki.
- Każda wygrana buduje, tym bardziej w takich okolicznościach i z takim przeciwnikiem. Ich morale zdecydowanie poszły w górę, więc wydaje mi się, że będzie trudniej – nie ma wątpliwości Jachlewski.
Lewoskrzydłowy to zdecydowanie najbardziej doświadczony w „świętych wojnach” zawodnik kieleckiego zespołu. - Nie zapisuję i nie mam pojęcia, ile było tych spotkań, ale każde z nich jest zupełnie inne – kwituje gracz mistrzów Polski.
I na zakończenie podkreśla: - My nigdy nie podchodzimy do meczów na luzie, tym bardziej z Płockiem. Znamy ich silne i słabsze strony, będziemy przygotowani.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze