Sekundy dzieliły PGE VIVE od remisu w Mannheim. Końcowa syrena zabrzmiała przed golem

20-02-2019 19:45,
Mateusz Kaleta

Sekundy dzieliły PGE VIVE Kielce od remisu w Mannheim. Kielczanie przegrywali jedną bramką, odzyskali piłkę na dosłownie kilka sekund przed końcem meczu i oddali rzut równo z syreną. Sędziowie jednak trafienia nie uznali... Mistrzowie Polski przegrali w Mannheim z Rhein-Neckar Loewen 30:29 i niemal na pewno mogą pogodzić się z tym, że czołowych miejsc w swojej grupie nie zajmą.

Zawsze przed meczem z "Lwami" wiele mówi się na temat lidera zespołu, Andre Schmidta. I choć kielczanie wiedzieli, że zatrzymanie Szwajcara będzie priorytetem, w początkowych fragmentach meczu rozgrywający gospodarzy robił na boisku co tylko chciał. Każda akcja Rhein-Neckar Loewen zaczynała i kończyła się na Schmidtcie. Kielczanie prowadzili tylko przez chwile, a już od 8. minuty musieli gonić wynik.

REKLAMA

Mistrzowie Polski podobnie jak z Montpellier popełniali zbyt wiele strat, brakowało im też skuteczności pod bramką rywali i momentami nawet koncentracji. Gospodarze z zimną krwią wykorzystywali swoje szybkie ataki, przez co przewaga Niemców urosła już do czterech bramek. Taką samą różnicą zakończyła się pierwsza połowa spotkania. PGE VIVE przegrywało 14:18.

Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla gości z Kielc. Mistrzowie Polski zdołali zmniejszyć stratę do trzech, a po chwili do dwóch trafień, ale cały czas nie mogli dogonić rywali. 

Kielczanom z wielkim trudem przychodziło przedrzeć się przez obronę rywali. Nie pomagały też podpowiedzi trenera Talanta Dujszebajewa, a na domiar złego, boisko z kontuzją opuścił w drugiej połowie Michał Jurecki. Mimo, że kielczanie nie ustępowali klasą rywalom, spotkanie zupełnie nie układało się po ich myśli.

Kielczanom na pewno nie można było odmówić walki - bo ta, nieustępliwa, zacięta, toczyła się do samego końca spotkania. Mistrzowie Polski znów zmniejszyli straty do dwóch goli i ostatnie dwie minuty spotkania grali nawet w przewadze. Kiedy Julen Aginagalde rzucił gola kontaktowego przez całe boisko, kielczanie uwierzyli, że mogą wydrzeć rywalom remis.

PGE VIVE rzuciło się rywalom jak do gardeł. Na dziewięć sekund przed końcem odzyskało piłkę i pognało z kontrą. Gola rzucił Janc, ale końcowa syrena wybrzmiała chwilę przed tym, zanim piłka przekroczyła linię bramkową... Sędziowie bramki nie uznali. PGE VIVE przegrało w Mannheim jednym golem - 30:29.

 

Zapis relacji NA ŻYWO - kliknij TUTAJ

Rhein-Neckar Loewen - PGE VIVE Kielce 30:29 (18:14)

Rhein-Neckar: Appelgren, Palicka - Schmid 7, Lipovina 2, Sigurdsson 2, Radivojević, Tollbring 1, Abutović, Mensah 6, Groetzki 1, Taleski, Guardiola, Petersson 3, Kohlbacher 7.

PGE VIVE: Cupara, Ivić - Jurecki 4, Bis, Aguinagalde 6, Jachlewski 2, Janc 3, Lijewski 2, Jurkiewicz 2, Kulesz 4, Moryto, Mamić, Fernandez Perez 2, Karalok 3.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Tomek2019-02-20 20:38:20
Vive zostalo oszukane. Zrobilem stop klatke i sekunde przed koncem meczu pilka byla w bramce lwow.
Filip2019-02-20 20:50:54
Niemcy grali ostania akcje przeszlo minute na czas i bardzo dzwne ze sedziowie wyrazili na to zgode.
Przekret w bialy dzien.
do Tomek2019-02-20 21:02:18
To co pokazuje zegar razem z wynikiem, czyli obraz realizatora, rzadko kiedy odpowiada dokładnie temu czasowi który jest w rzeczywistości na hali. Stop klatkę to możesz zrobić mając zegar z hali przed sobą a nie to co wstawia realizator transmisji bo ten się zawsze różni od tego halowego. Zegar na hali jest "puszczany" przez sędziego stolikowego, zegar w transmisji przez realiazatora z tv.
Marność nad marnościami2019-02-20 21:05:25
Przedostatnia bramka, piłka wpadła do bramki, a zegar idzie i dopiero po 5 sekundach zatrzymali. Nawet Szmal w Canale był zdziwiony.A przy ostatniej że niby brakło ile pół sekundy. O grze na czas w ostatniej akcji Lwöw nie wspomnę.

Ps.
Trzeba było grać lepiej cały mecz , to by te pół sekundy nam dyndało.
Coś się dzieje2019-02-20 21:10:18
złego że grają taką kaszanę.
Henryka2019-02-20 21:50:27
Wpierdol i tyle
Luka2019-02-20 21:56:05
Po prostu gramy bez typowego rozgrywającego i stąd taka gra.
czesio2019-02-20 22:09:46
No co się dzieje ? Najpóźniej do końca marca będzie wiadomo czy będzie w klubie oczekiwana kasa czy nie.
Dziadostwo2019-02-21 00:27:27
I następny rok w plecy zawodnicy odchodzą jakości nie ma 5 miejsce kaszanka serwasa
Prima1112019-02-21 00:53:53
Skandaliczne i stronnicze sędziowanie. Uważam, że swoimi decyzjami sędziowie wpłynęli na wynik meczu, wypaczając go, co niestety w piłce ręcznej jest nagminne. Nadużycia sędziowskie są w szczypiorniaku bardziej drastyczne i powszechne niż w piłce nożnej.

Oprócz tego - niestety - jest to poniekąd porażka na własne życzenie. Pomimo osłabień kadrowych, na tzw. dzień dzisiejszy Lwy nie są od nas wiele lepszym zespołem, o ile w ogóle są (podobnie jak Montpellier). Gramy zbyt statycznie w ataku, wolno, tracimy też na zmianach zawodników typowo do obrony i do ataku. Po przyjściu uniwersalnych pod kątem gry w obronie i ataku Marko Mamicia (który jest blisko transferu do... Wisły Płock) i Arcioma Karalioka mieliśmy zacząć grać nowocześniej, podobnie jak reszta top klubów szczypiorniaka. Tymczasem gramy tak, jak grało się przed kilkoma laty. Wciąż uważam, że Pan Talant Dujszebajew to najlepszy trener, jaki może u nas pracować, ale mógłby nieco przyspieszyć proces przebudowy zespołu i wdrażania nowoczesnych rozwiązań taktycznych.
Przemek2019-02-21 14:53:53
Zdecydowały dwie słabsze końcówki obydwu połówek tego meczu.

Ostatnie wiadomości

Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.
Kolejny gol zawodnika wypożyczonego z Korony Kielce oraz debiut byłego trenera „żółto-czerwonych” w drużynie kandydata do awansu. Za nami 28. kolejka 2 ligi.
Zmiany na miejscu spadkowym oraz zadyszka czołówki. Tak minęła 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy.
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
MTB Cross kolejny raz rozpoczyna sezon Świętokrzyskiej Ligi Rowerowe w Daleszycach. Na starcie wyścigu stanęło blisko 500 zawodników.
W 23. kolejce świętokrzyskiej IV ligi obejrzeliśmy kolejne spotkania kieleckich drużyn. Korona II Kielce zmierzyła się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Orlęta podjęły na własnym stadionie Arkę Pawłów.
Pięć spotkań rozegrały w ostatnim tygodniu drużyny z naszego regionu występujące na niższych szczeblach rozgrywkowych. Jak sobie poradziły?
Piłkarza Korony Kielce Marcusa Godinho czeka operacja zerwanego więzadła. To pokłosie zdarzenia, które miało miejsce w ostatnim meczu z Wartą Poznań.
Za nami 25. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. Star Starachowice przegrał w Krakowie z Garbarnią, KSZO zremisował w domowym starciu z Wisłoką Dębica, a Czarni Połaniec wywieźli punkt z Chełma.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Myślę, że bardzo cieszymy się z tego, że spokojnie rozwiązaliśmy mecz i nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Uniknęliśmy tym samym długiej podróży do Kwidzyna, na czym też nam zależało, żeby móc w przyszłym tygodniu potrenować i przygotować się na kolejnego przeciwnika – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. Najwięcej bramek dla kielczan, osiem, zdobył Szymon Wiaderny. Dzięki temu triumfowi mistrzowie Polski awansowali do 1/2 finału rozgrywek.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 21. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z SPR-em Pogonią Szczecin 27:28. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Magdalena Berlińska, zdobywczyni ośmiu bramek.
– Warta niczym nas nie zaskoczyła. Wiedzieliśmy, co będą chcieli grać i to nie jest drużyna, która stara się budować od tyłu, tylko dąży do strzelenia bramki najprostszymi środkami. To im się udało odbierając wysoko piłkę – komentuje Xavier Dziekoński, zawodnik kieleckiego klubu po meczu z Wartą.
Korona nie sprostała zadaniu w Grodzisku Wielkopolskim i przegrała z grającą tam na co dzień Wartą 0:1. – Nie wiem jak ocenić ten mecz. Wiedzieliśmy jaki jest ważny, jaka jest jego stawka. Chcieliśmy tutaj wygrać za wszelką cenę – stwierdza po meczu Marcel Pięczek, piłkarz kieleckiego klubu.
Industria Kielce rozegra w sobotę (13 kwietnia) drugi mecz ćwierćfinału Orlen Superligi. Jeśli „żółto-biało-niebiescy” wygrają starcie z MMTS-em awansują do kolejnej fazy rozgrywek.
W 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała wyjazdowy mecz z Wartą Poznań 0:1. Po spotkaniu swój zespół chwalił trener gospodarzy Dawid Szwarga.
W 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała wyjazdowy mecz z Wartą Poznań 0:1. Po spotkaniu wyraźnie niezadowolony z postawy swoich zawodników był trener drużyny gości Kamil Kuzera.
W 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała wyjazdowy mecz z Wartą Poznań 0:1. Rozstrzygającą bramkę w 10. minucie zdobył Adam Zrelák.
Industria Kielce organizuje wyjazd kibiców na ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów z S.C. Magdeburg.
Mikael Aggefors został nowym zawodnikiem S.C. Magdeburg. Wszystko za sprawą wykluczenia Nikoli Portnera z treningów i meczów niemieckiej ekipy.
Żółto-czerwoni przystępują do kolejnej ekstraklasowej rywalizacji. Zawodnicy Kamila Kuzery tym razem zmierzą się na wyjeździe z Wartą Poznań. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej NA ŻYWO, którą będziemy dla Was tworzyć prosto z Grodziska Wielkopolskiego.
Korona Kielce bez dłuższej chwili wytchnienia przystępuje do kolejnego meczu na najwyższym szczeblu rozgrywek, a więc do konfrontacji z Wartą Poznań. Potyczka o tyle istotna, bo komplet punktów może dać Koroniarzom nieco spokoju w kontekście walki o utrzymanie i jednocześnie uwikłać na dobre w tę rywalizację Wartę Poznań.
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z Wartą Poznań. Będzie to kolejny bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie w Ekstraklasie. Sprawdźmy więc czego kielczanie mogą spodziewać się po rywalu.
Industria Kielce zagra w drugim półfinale Orlen Pucharu Polski. Związek Piłki Ręcznej w Polsce podał dokładne godziny rozegrania meczów turnieju finałowego w Kaliszu.
Korona Kielce w 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy pojedzie do Grodziska Wielkopolskiego na mecz z Wartą Poznań. Będzie to bezpośredni pojedynek sąsiadów w ligowej tabeli.
Podobnie jak 2 lata temu, w ćwierćfinale play-off Lotto Superligi Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów zagra z Polski Cukier Gwiazdą. Historia lubi się powtarzać i ponownie pierwszy mecz odbędzie się w Bydgoszczy, a drugi i decydujący – w Suchedniowie.
Sędzia Tomasz Musiał poprowadzi mecz 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Wartą Poznań. Wyjazdowe spotkanie będzie 40. starciem „żółto-czerwonych” prowadzonym przez tego arbitra.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group