Awantura o Sewerzyńskiego. Agent: „Bandycka propozycja Korony”. Prezes: „Obecnie Oskar nie ma żadnych szans na grę w Ekstraklasie”
Jeszcze kilkadziesiąt godzin temu wydawało się, że Oskar Sewerzyński ma olbrzymie szanse, aby zadebiutować w niedzielę w LOTTO Ekstraklasie. Obecnie sytuacja 17-letniego pomocnika wygląda już jednak zgoła odmiennie. Korona Kielce odesłała go z powrotem do drużyny juniorów, a powodem tego stanu rzeczy jest brak podpisania nowego kontraktu, co do którego klub nie doszedł do porozumienia z agentem zawodnika, Grzegorzem Rasiakiem. Skontaktowaliśmy się zarówno z menedżerem młodego piłkarza, jak i prezesem klubu, Krzysztofem Zającem. Obie strony przedstawiają nam swój punkt widzenia.
- Czy Sewerzyński ma obecnie szanse na grę w Ekstraklasie? Żadnych. Niech o tym zapomni. Nawet jeśli mielibyśmy dokończyć półtora roku obecnej umowy, to będzie sobie trenował z juniorami – nie pozostawia złudzeń sternik Korony.
REKLAMA
- O co chodzi? Na pewno nie o żadne prowizje czy jakiekolwiek pieniądze dla agenta. Oskar otrzymał bandycką propozycję finansową w porównaniu do tego, co zarabiają inni młodzi zawodnicy w Koronie w jego wieku – mówi z kolei Grzegorz Rasiak.
Zapraszamy do zapoznania się z punktem widzenia obu stron:
Prezes Korony Kielce, Krzysztof Zając:
Oskar ma z nami jeszcze półtora roku ważnego kontraktu – tego, który podpisał jeszcze jako junior. Znajduje się już jednak w kręgu zainteresowań pierwszej drużyny i sztab szkoleniowy złożył wniosek, że mamy przygotowywać tego zawodnika pod Ekstraklasę. Chcieliśmy więc z Oskarem zawrzeć profesjonalną umowę, która dawałaby mu większe możliwości finansowe.
Przedstawiliśmy mu ofertę trzyletniego kontraktu. I w tym momencie okazało się, że zawodnik ma menedżera i musi to z nim przedyskutować. Było to dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo gdy rozmawiałem z nim na obozie w Turcji, to nie podał mi żadnej informacji na ten temat. Okazało się, że związał się z agentem w październiku i do dzisiaj nie ma nawet u siebie podbitej umowy.
Wspólnie z trenerem chcieliśmy przekonać Oskara, że teraz najważniejsze dla niego jest granie i trenowanie, bez oglądania się na menedżera. Po dwóch trzech-rozmowach z rodzicami dostałem wczoraj [w czwartek - przyp. red.] od mamy jasny przekaz, że zawodnik zostaje po stronie agenta.
My nie możemy zaakceptować tego, co wysłał mi menedżer Oskara. Według tych warunków, musielibyśmy wypłacić znaczną prowizję agentowi za sam fakt, że zawodnik skończy osiemnaście lat, a dojdzie do tego w sierpniu. Pytam: za co? Za to, że wysłał do niego dwa SMS? Dodatkowe pieniądze za kilka występów w Ekstraklasie…
My kształciliśmy tego zawodnika jedenaście lat, pomagaliśmy mu w szkole. A teraz ma się odwrócić od klubu i wybrać menedżera…
Czy Sewerzyński ma obecnie szanse na grę w Ekstraklasie? Żadnych. Niech o tym zapomni. Nawet jeśli mielibyśmy dokończyć półtora roku obecnej umowy, to będzie sobie trenował z juniorami.
Podkreślam: póki co sytuacja wygląda tak, że Oskar Sewerzyński ma półtora roku kontraktu w Koronie.
Agent Oskara Sewerzyńskiego, Grzegorz Rasiak:
Rozmawiałem z panem prezesem i umówiliśmy się na spotkanie pod koniec przyszłego tygodnia. Klub postąpił jednak inaczej i wytwarzał presję na zawodniku oraz rodzicach twierdząc, że bez nowego kontraktu nie może być zgłoszony do Ekstraklasy, bo jego obecny jest nieprawny, mimo że był podpisany przez prezesa Zająca. Po naszej konsultacji z PZPN okazało się, że Oskar mógł być normalnie zarejestrowany i tak też się stało.
O takiej sprawie jak przedłużenie kontraktu nie trzeba decydować w jeden dzień, tylko można to zrobić w przeciągu tygodnia czy dwóch tygodni.
O co chodzi? Na pewno nie o żadne prowizje czy jakiekolwiek pieniądze dla agenta. Oskar otrzymał bandycką propozycję finansową w porównaniu do tego, co zarabiają inni młodzi zawodnicy w Koronie w jego wieku w pierwszym zespole.
Jeśli klub stawia sprawę tak, że albo podpis pod umową, albo zsyłka do juniorów, to nie szanuje piłkarza.
Po zgrupowaniu w Turcji klub poinformował Oskara, że nie pojedzie na kadrę Polski, bo będzie w kadrze na mecz Ekstraklasy z Arką Gdynia. Następnie klub zmienił stanowisko, że jeśli zawodnik nie podpisze 3-letniego kontraktu to zostanie zesłany do juniorów. Oskar swoją dyspozycją sobie na to nie zasłużył. Uniemożliwia się przez to zawodnikowi pokazanie pełni jego możliwości.
Nam zależy na rozwoju Oskara, a przecież negocjacje kontraktowe tak naprawdę rozpoczęły się wczoraj. Jesteśmy otwarci, by porozmawiać z panem prezesem i dziwi mnie, że ktoś do czegoś zawodnika zmusza.
Nie rozumiem, czemu Oskar jest teraz z powrotem w juniorach. Koncentruje się jednak na treningu, podchodzi do tego bardzo profesjonalnie. Ma świetny charakter nie tylko na boisku, ale i poza nim.
fot. Paweł Jańczyk (korona-kielce.pl)
Wasze komentarze
Prawdopodobne powody takiego stanu rzeczy przedstawił WP Prezes Krzysztof Zając:
"My nie możemy zaakceptować tego, co wysłał mi menedżer Oskara. Według tych warunków, musielibyśmy wypłacić znaczną prowizję agentowi za sam fakt, że zawodnik skończy osiemnaście lat, a dojdzie do tego w sierpniu. Pytam: za co? Za to, że wysłał do niego dwa SMS? Dodatkowe pieniądze za kilka występów w Ekstraklasie…"
Pozostaję pod wrażeniem przenikliwości, klasy osobistej i erudycji włodarza Korony Kielce, Czcigodnego Pana Prezesa Krzysztofa Zająca.
Już abstrahuje od tego kto w tym sporze ma rację, bo tak naprawdę nie wiadomo ale nasz prezes nie ma za grosz dyplomacji w swoich wypowiedziach, a już to co przytoczyłem na pewno spowoduje, że juniorzy będą chcieli grać w Koronie bo gdy zapytają "panie prezesie co mam zrobić żeby zagrać w Ekstraklasie? Nic. I tak nie masz żadnych szans!
Korona inwestuje w chłopaka latami i szkoli go. Po udanym obozie klub chce dac mu szansę w pierwszym zespole. Proponuje nowy dłuższy kontrakt i szansę na rozwój a tu nagle wyskakuje menago Drewnialdo i mąci chłopakowi w głowie i gra na kasę.
Ja na miejscu Oscara gralbym nawet za frytki. Przecież dla niego po tylu latach w Koronie debiut w pierwszym zespole to powinno być najwieksze marzenie. A tu jeszcze dobrze raz pilki nie kopnal i juz staje po stronie menadzera bo może jakaś Cracovia czy Lech dadzą mu parę tysięcy więcej. Dramat
Prezes postąpił jak najbardziej rozsądnie i prawidłowo.
Po co dawać im szansę skoro oni nie potrafią być lojalni wobec klubu, który ich wyszkolił? Brak słów.
Tylko pieniądze się dla nich liczą, a to jest błąd. Na początku kariery liczy się GRA! Możliwość pokazania się w lidze. Wystarczy popatrzeć na karierę Krzysztofa Piątka. Pół roku temu grał w Cracovii, a dzisiaj strzela bramki w AC Milan i zarabia 2 mln euro na sezon.
Jaki inny 17 latek gra w pierwszym zespole? Chyba coś kręcisz panie Rasiak.
Natomiast takie publiczne pranie brudów chluby nam nie przynosi, ale z drugiej strony daje sygnał- jak będziecie gwiazdorzyć to dostaniecie szansę albo NIE.
Ogólnie słaby temat...
Zgodnie z prawem to jeszcze dziecko i nie decyduje sam o sobie. A profos nich młody podliczy cały wkład klubu w jego rozwój sportowy , w tym ostatnie 2 tygodnie na zgrupowaniu w Turcji i jak do jego dotychczasowego rozwoju przyczynił się Rasialdo. Wyjął go jak króliczka z kapelusza i już chce kasę. Jak zrobi na nim transfer z Korony do loginzagranicznej to będzie o czym rozmawiać. Teraz to czysty wyzysk..
Oj basia basia a mogłaś zostac piłkarką
W poniedziałek nasza kancelaria wyśle Panu Prezesowi propozycję pozwu cywilnego przeciwko CKsport.pl
Serdecznie pozdrawiamy!
to plać młodemu tu jeden mądry przedstawił stan finansów Korony zwalniał prezesa i nie obrażaj dlatego napisałem z małej litery nick a w odpowiedzi nie pisz że człowiek prezesa