Kim jest nowy pomocnik Korony Kielce, Ognjen Gnjatić? "To zawodnik od czarnej roboty"
Ognjen Gnjatić został pierwszym zimowym wzmocnieniem Korony Kielce. 27-letni pomocnik podpisał w piątek z klubem dwuletni kontrakt, a już w sobotę wyleciał z całą drużyną na obóz przygotowawczy w Turcji. To bośniacki defensywny pomocnik, który posiada także obywatelstwo chorwackie. W zespole Gino Lettieriego ma wzmocnić rywalizację w środku pola.
Korona jest piątym klubem w karierze 27-latka. Swoją karierę rozpoczynał w serbskim FK Rad, grał także na zapleczu bośniackiej Ekstraklasy oraz w Grecji. I właśnie tam, w barwach Platanias Chania jego kariera nabrała przyspieszenia. W greckiej Superlidze Gnjatić rozegrał 37 meczów i tym samym zapracował sobie na kolejny awans sportowy. Bośniaka wykupiła holenderska Roda Kerkrade, która zapłaciła za niego 120 tys. euro.
REKLAMA
Pomocnik spędził w Holandii dwa sezony. Pierwszy - jak najbardziej udany, bo Gnjatić pomógł swojej drużynie utrzymać się w Eredivisie. Roda zajęła 17 miejsce w tabeli, ale wygrała w barażach i tym samym mogła świętować utrzymanie. Sezon później historia znów się powtórzyła, ale tym razem nie było już tak pięknie. Zespół Bośniaka znów musiał drżeć o utrzymanie do samego końca. Roda przegrała jednak w barażach z drugoligowym Almere City i spadła z ligi. To oznaczało dla klubu potężne tarapaty.
O wszystkim opowiada nam Jimmy Leenders, dziennikarz regionalnej gazety De Limburger, który jest blisko holenderskiego klubu. - Spadek z Eredivisie wiązał się dla klubu z potężnymi problemami, przede wszystkim finansowymi. To sprawiło, że klub chce się pozbyć się kilku zawodników, którzy są dla Rody zbyt dużym obciążeniem finansowym - mówi dziennikarz.
- Gnjatić przyszedł do Rody dwa lata temu i podpisał wysoki kontrakt. Po tym, jak zeszłego lata klub spadł z ligi, było jasne, że potrzebne są zmiany. W klubie są zadowoleni, że udało się rozwiązać z nim umowę. To ze względu na jego relatywnie wysokie wynagrodzenie - opisuje Leenders.
Teraz Gnjatić wzmocnił szeregi Korony Kielce, która jest jego piątą drużyną w karierze. Do Kielc Bośniak przeniósł się za darmo. Czego możemy spodziewać się po tym zawodniku? - To porządny defensywny pomocnik - stwierdza Jimmy Leenders - Nie jest to natomiast jakiś kreatywny zawodnik, wirtuoz, czy piłkarz z niesamowitym podaniem. To gość, który wykonuje czarną, niewidzianą na pierwszy rzut oka robotę - podkreśla nasz rozmówca.
Bośniacki pomocnik będzie zatem najpewniej zabezpieczał szeregi defensywne Korony Kielce w rundzie wiosennej LOTTO Ekstraklasy. Warunek jest jeden - musi być zdrowy. Niestety, jednym z jego mankamentów są kontuzje. - Rzeczywiście, podczas pobytu w Holandii nie opuszczały go urazy. Ostatni raz to była prawdopodobnie noga - zdradza dziennikarz De Limburger.
Gnjatić przychodzi do Kielc w miejsce Mateusza Możdżenia, który po 2,5 roku pożegnał się z klubem.
fot: YouTube
Wasze komentarze
Nie płaczcie za Możdżeniem, to człowiek, który ma zbyt wiele much w nosie, by coś większego osiągnąć w swojej karierze. Pod względem charakteru przypomina nieco Furmana, którego umiejętności zweryfikowała Francja, a teraz biedak musi kopać się po czole w Polsce, bo na nic więcej go nie stać.
Wtedy frekwencja na pewno wzrośnie. Już widzę autokary z kibicami jadące na Koronę z Bałkanów czy Hiszpanii.
Brawo zarząd!!!
Przecinak to jestem jak ide do twojej zony :P
Dla mnie biedna i źle zarządzana Korona Chojnowskiego z Bandą Swirow była o wiele lepszym zespołem i wtedy na stadion chciało się przyjechać 50 km i wspierać piłkarzy.
Odszedł to Możdżeń
Zlatko póki jest w klubie też będzie brany pod uwagę, ale z tej trójki jest niewątpliwie najsłabszy.
Do tego dochodzą juniorzy na których będzie trzeba czasem postawić, aby potem płaczów latem nie było, że są nieprzygotowani, że się nie nadają i Boniek chuj