Michał Kucharczyk przyznaje: „Padolino”. Czy Korona odwoła się od kartki dla Djibrila Diawa?
Pod koniec pierwszej połowy meczu Legia Warszawa – Korona Kielce, żółtą kartką ukarany został środkowy obrońca kielczan, Djibril Diaw. Sędzia Tomasz Musiał pokazał Senegalczykowi kartonik dopatrując się faulu defensora na atakującym zawodniku gospodarzy, Michale Kucharczyku. Sam gracz „Wojskowych” przyznał szczerze w przerwie spotkanie na antenie Canal+ Sport, że napomnienie dla piłkarza żółto-czerwonych było błędem – żaden faul nie miał miejsca.
- Jest taki aspekt jak „padolino”. Mogą mnie tam dorzucić, ja się nie pogniewam. Padłem… Rzeczywiście. Snajper mnie zestrzelił, nie powinno być żółtej kartki – przyznał z uśmiechem na ustach strzelec bramki na 2:0.
REKLAMA
Diaw od razu po decyzji arbitra zaczął protestować, ale zdało się to na niewiele. Piłkarz otrzymał tym samym drugą żółtą kartkę w obecnym sezonie.
Konkretny, rzeczowy i... niezwykle szczery Michał Kucharczyk. @LegiaWarszawa pokonuje @Korona_Kielce 3-0, a "Kuchy" dołącza do Galerii Padolino ;) pic.twitter.com/n3BU0c0Kcb
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) 1 grudnia 2018
Korona Kielce ma prawo odwołać się od tego napomnienia wnosząc, iż zostało ono pokazane niesłuszne. Najbliższe dni pokażą, czy kielecki klub skorzysta z tej opcji i powalczy o anulowanie żółtej kartki dla Senegalczyka.
fot. Grzegorz Ksel
Partner relacji z meczu Legia - Korona
Wasze komentarze
"jak drukarz"..........moze pilkarze wiedzili o tym ze wygrac nie moga....
Ale jak celebrował z Vesoviciem, nic nie było a ten Var oglądał , a przy Marquezie bez VARu a mógł obejrzeć i ludzie by zrozumieli że widział, zastanowił się itd.
Musiał sam czuł że trochę jednostronnie rozdawał te kartki, do tego w przerwie już znał casus Kuchego i dlatego pod koniec nadrabiał statystykę.