Obrona w rozsypce. Tak Korona traciła bramki w sparingu ze Stalą Mielec (VIDEO)
Wysokiej porażki doznała Korona Kielce w sparingowym meczu w przerwie reprezentacyjnej ze Stalą Mielec. Żółto-czerwoni wyszli na to spotkanie w mocnym składzie, a mimo to aż czterokrotnie musieli wyjmować piłkę z siatki. Sami natomiast nie strzelili choćby jednego gola honorowego. I co gorsze - wszystkie trafienia Stali obciążają konto zawodników kieleckiego zespołu. Obrona Korony była w tym meczu w totalnej rozsypce.
Tak słaba postawa Koroniarzy w defensywie może zaskakiwać, bo co jak co, ale w ostatnich meczach to właśnie obrona była jednym z najmocniejszych atutów Korony. Żółto-czerwoni są drużyną, która na półmetku rozgrywek LOTTO Ekstraklasy straciła najmniej bramek.
REKLAMA
W ostatnich meczach obrona żółto-czerwonych spisywała się bardzo dobrze, a tymczasem przy czterech straconych bramkach zachowała się fatalnie. Błędy Djibrila Diawa i Ivana Marqueza oraz nieporozumienie Mateusza Możdżenia z Matthiasem Hamrolem przy otwierającym trafieniu Andreji Prokicia sprawiły, że kielczanie na pewno nie zapiszą tego sparingu do udanych.
Bramki z tego spotkania można obejrzeć w nagraniu przygotowanym przez klubową telewizję Stali Mielec. Publikujemy je poniżej.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Przy drugiej Marquez za mało determinacji.
Przy trzeciej Malarczyka objechał niczym tyczkę.
Przy czwartej spóźnił się Kosakiewicz z kryciem i jeszcze pretensje do kolegów z boiska, że wpadła bramka.
Od tego są takie mecze, aby wyciągać wnioski na przyszłość.
I jeszcze w miejsce Kosy koniecznie np. Gardawski.Kosa się gubi, jest za słaby fizycznie i nie nadrabia tego szybkością.
Tak było w Poznaniu, z Piastem też go rozklepywali, panikował, wykopywali na pałe, i teraz nawet z chłopakami z 1 ligi zawalił dwie bramki.