Osłabione PGE VIVE wygrało ze Stalą Mielec. Choć było bardzo nieskuteczne
PGE VIVE Kielce wygrało kolejny mecz w PGNiG Superlidze. Kielczanie pokonali przed własną publicznością Stal Mielec siedmioma bramkami - 35:28. Podopieczni Talanta Dujszebajewa zagrali osłabieni brakiem aż pięciu zawodników, natomaist po długiej przerwie po raz pierwszy w tym sezonie na boisku pojawił się Uladzislau Kulesh. To był debiut Białorusina w żółto-biało-niebieskich barwach.
PGE VIVE musiało sobie radzić bez pięciu ważnych zawodników: Michała Jureckiego, Krzysztofa Lijewskiego, Arcioma Karaloka, Luki Cindricia i Arkadiusza Moryto. Mimo to, kielczanie sprostali zadaniu. Szybko odskoczyli od rywali, ale ci wrócili do gry jeszcze przed przerwą, kiedy wykorzystali słabszy okres gry gospodarzy.
REKLAMA
PGE VIVE długo męczyło się ze Stalą, ale swoją wygraną przypieczętowało już na dobre w drugiej połowie spotkania. Choć ta mogła być jeszcze bardziej okazała, gdyby kielczanie skuteczniej grali w ataku. Ostatecznie triumfowali siedmioma bramkami.
PGE VIVE Kielce – SPR Stal Mielec 35:28 (16:14)
PGE VIVE Kielce: Ivić, Cupara – Bis, A. Dujshebaev, Aginagalde, Jachlewski, Janc, Jurkiewicz, Kulesh, Mamić, Fernandez, D. Dujshebaev
SPR Stal Mielec: Lipka, Wiśniewski – Wilk, Krępa, Janyst, Wypych, Skuciński, Mochocki, Pawłowski, Sarajlić, Grzegorek, Kowalczyk, Cuzić, Krupa, Rutkowski, Ćwięka
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze