Starcie gigantów w Hali Legionów. PGE VIVE gra z niepokonanym Vardarem
Porażka i trzy zwycięstwa z rzędu - tak PGE VIVE Kielce rozpoczęło nowy sezon Ligi Mistrzów. Dziś mistrzów Polski czeka kolejne niebanalne zadanie, bo pojedynek z Vardarem Skopje - liderem i jedyną niepokonaną dotąd drużyną w grupie. Wygrana w tym niezwykle ważnym spotkaniu pozwoliłaby kielczanom zrównać się z Macedończykami punktami i na dłużej zameldować się w czubie tabeli. To nie będzie jednak łatwe zadanie.
Kielczanie przystępują do niedzielnego spotkania w pełni świadomi wyzwania, jakie ich czeka. W ubiegłym tygodniu pokonali u siebie teoretycznie najsłabszą drużynę w grupie, szwedzkie IFK Kristianstad, ale przyszło im to z wielkim trudem. Tym razem rywal jest jeszcze mocniejszy, więc aby pokusić się o zwycięstwo, kielczanie będą musieli zachować koncentrację przez pełne 60 minut pojedynku.
REKLAMA
Macedończycy w ubiegłym sezonie byli o włos finału Ligi Mistrzów, a w tym w dalszym ciągu są niezwykle groźni. W Lidze Mistrzów potrafili ograć na wyjeździe obrońcę tytułu - Montpellier oraz Veszprem, a u siebie pokonali Kristianstad i Rhein-Neckar Loewen. Latem w klubie dokonano sporej wymiany kadrowej oraz zmiany trenera, ale nie zmieniło się jedno - świetne wyniki drużyny.
PGE VIVE znów przystąpi do meczu w 12-osobowym składzie w polu, ponieważ z powodu kontuzji z gry wypadł Marko Mamić. Kielczanie będą musieli się sporo natrudzić, bo Macedończycy dysponują jedną z najlepszych obron w rozgrywkach. We wszystkich meczach LM stracili najmniej bramek ze wszystkich drużyn grup A i B - 101.
Dodatkowej motywacji nie zabraknie na pewno Luce Cindriciowi oraz Alexowi Dujshebajevovi. Obaj gracze PGE VIVE jeszcze niedawno grali w Vardarze i teraz zrobią wszystko, aby przypomnieć się swojemu byłemu klubowi. Zarówno Hiszpan, jak i Chorwat w tym klubie spędzili świetne lata swojej kariery i sięgali z drużyną po triumf w Lidze Mistrzów. Dziś jednak staną do gry po drugiej stronie barykady.
Mecz PGE VIVE Kielce - Vardar Skopje rozpocznie się o godz. 17:00 w Hali Legionów w Kielcach.
fot: Grzegorz Ksel