W sobotę może zdarzyć się jakaś niespodzianka. Wiemy, że to wyjątkowy mecz
Poprawia się sytuacja kadrowa Korony Kielce przed meczem z Wisłą Kraków. Szersza kadra daje większe możliwości trenerowi Gino Lettieriemu. Zmiany w składzie? - Ciężko powiedzieć, bo do meczu pozostalo jeszcze parę dni. Może się tak zdarzyć, że będzie parę roszad - mówi przed sobotnią potyczką przy Reymonta szkoleniowiec Korony Kielce.
Do treningów z pełnym obciążeniem wrócił już Łukasz Kosakiewicz, który na pewno będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na ten mecz. Troszkę więcej czasu potrzebuje natomiast powracający po kontuzji palca Ivan Jukić. - Rozpoczął już treningi, ale to jeszcze trochę potrwa, zanim będzie do naszej dyspozycji. Robimy mu testy i zobaczymy, jak wypadną. Myślimy, że w przyszłym tygodniu powinien być już gotowy do gry - informuje Gino Lettieri.
REKLAMA
Zwycięstwo w sobotnim meczu smakowałoby podwójnie. - Wiemy, że to wyjątkowy mecz. Przypominamy jednak, że to piłka nożna. Chcemy zwyciężyć, ale w nigdy w życiu nie ma się takiej gwarancji, że tak będzie - zwraca uwagę trener Korony.
Wiślacy świetnie rozpoczęli sezon. Przed tygodniem przegrali pierwszy mecz po czterech zwycięstwach z rzędu. - Taki mecz jak Wiśle w Szczecinie może zdarzyć się każdemu. Wcześniej zespół z Krakowa miał też trudny mecz z liderem, Lechią Gdańsk, i wygrał wysoko. Ta drużyna ma sporo jakości - przekonuje Lettieri.
Dodatkowy handicap Koronie daje fakt, że Wisła we wtorek grała mecz w Pucharze Polski. "Biała Gwiazda" uległa Lechii Gdańsk w rzutach karnych i odpadła z rozgrywek. - Nie sądzimy, że Wisła będzie miała gorzej, bo grała jeden mecz więcej. Od wtorku do soboty to dużo czasu dla profesjonalnej drużyny. To był dla nich dopiero pierwszy taki angielski tydzień w tym sezonie, więc nie powinno stanowić problemu - uważa trener Korony.
I dodaje: - My mieliśmy podobnie parę tygodni temu, gdy graliśmy w poniedziałek, a od razu w piątek musieliśmy jechać do Legnicy. Nie mieliśmy za wiele czasu i siedzieliśmy osiem godzin w autobusie. Wisła nie musi tego robić, bo ma blisko.
Na jakich zawodników zdecyduje się szkoleniowiec żółto-czerwonych? - Mamy szeroką kadrę i obserwujemy piłkarzy na treningach. Dopiero po nich wybieramy pierwszą jedenastkę na to spotkanie. Może się zdarzyć jakaś niespodzianka - zdradza.
Wisła do drużyna, która lubi grać piłką. - Ciężko powiedzieć, czy wyjdzie to nam na plus, czy na minus. To zależy, jak zagramy my sami. Nie możemy się na tym skupić i zostawić pole rywalowi. Nie jesteśmy dobrą drużyną do kontr. Statystyki zdecydowanie nie są po naszej stronie - uważa Lettieri.
W ostatnich dwóch meczach szkoleniowiec żółto-czerwonych przesunął do pomocy Adnana Kovacevicia, nominalnego obrońcę. - Ten pomysł mieliśmy już znacznie wcześniej, ale do tej pory nie było takiej możliwości, aby go zastosować. Myślimy, że na tej pozycji może bardziej pokazać swoje możliwości - uważa trener Korony, który ostatnio eksperymentuje także z linią obrony swojego zespołu. W ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec postawił na nowy duet środkowych obrońców: Ivan Marquez - Djibril Diaw, którzy zagrali dobre spotkanie. - Po ostatnim meczu jestem zadowolony z postawy wszystkich zawodników. Ta dwójka musi jednak zagrać nie tylko jeden dobry mecz, ale powtórzyć to także w kolejnych. Dopiero wtedy będziemy mogli coś więcej powiedzieć - zwraca uwagę trener Korony.
Felicio Brown Forbes? - Nie powiedzielibyśmy, że zagrał słabo. Oczywiście, oczekujemy od niego więcej, ale czasem są zawodnicy, którzy potrzebują troszeczkę więcej czasu aby dostosować się do drożyny, poznać nasz styl. Jesteśmy ciekawi, jak będzie wyglądała nasza dyspozycja, kiedy wszyscy będą w optymalnej formie - zastanawia się Lettieri.
Cztery dni po meczu w Krakowie, w środę, 3 października Koronę czeka już pierwsza potyczka w Pucharze Polski z Wisłą Sandomierz. To jednak nie zaprząta jeszcze głowy 51-letniego szkoleniowca: - Najpierw Wisła, a dopiero potem porozmawiamy o pucharze - kończy trener Korony.
Sobotni mecz Korony Kielce z Wisłą Kraków rozpocznie się o godz. 20:30 na Stadionie Miejskim przy ulicy Reymonta w Krakowie.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
...że "PO" to rak toczący Polskę - tą diagnozę znamy! Uwaga jednak na jego przerzuty ukrywające się pod innymi szyldami!
Etykiete zmieniają ,ale targowicą zostają!
Forbes nie jest jeszcze w pełni kondycyjnie gotowy do gry na pełnych obrotach. Technicznie jest w porządku.
Ps. Korono z Wisłą K. tylko 3pkt!
Problemem Korony nie jest Petrak, tylko brak reżysera gry czyli rozgrywającego na 10tce. (patrz Janota, asystuje strzela,rozrzuca piłki)
Forbes nie ma siły i ochoty biegać, gdyby miał to umiejętności techniczne są, dobrze zastawia i był by mocnym punktem
Prezes was wygoni na zbity pysk!
"Wisła do drużyna,..." powinno byc "to druzyna"
"dostosować się do drożyny..." powinno byc "do druzyny"
16 lat i z 210-tys miasta uciekło ponad 20 tysięcy ludzi! A w rzeczywistości przynajmniej 2 razy więcej! Bo nikt nie zawraca sobie tyłka z przemeldowaniem!
Kolejne 4 lub 8 lat i nie będzie prezydenta w Kielcach TYLKO WÓJT!
Forbes defensywnym pomocnikiem, toż to przedni żart, koleś nie orientuje się co się dzieje 5 metrów za jego plecami. Dajcie trenerowi ustawić skład i rozliczajcie go z pozycji w tabeli i liczby zdobytych punktów, a nie tego czy wystawia waszych ulubieńców czy nie.