Chcę podjąć rywalizację. Ale najpierw muszę "odbębnić" swoje

19-09-2018 09:00,
Mateusz Kaleta

 W niedzielę Michał Miśkiewicz zadebiutował w Koronie Kielce. Na razie tylko w czwartoligowych rezerwach, ale jak podkreśla - ten występ znaczy dla niego naprawdę wiele. Był to pierwszy oficjalny mecz 29-latka od marca, kiedy po raz ostatni zagrał w barwach portugalskiego Feirense. Latem golkiper zdecydował się na powrót do Polski. Przez dwa tygodnie był sprawdzany w Koronie Kielce, ale kontrakt z klubem podpisał dopiero w przedostatni dzień okienka transferowego.

Dlaczego trwało to tak długo? Z Michałem Miśkiewiczem porozmawialiśmy w Busku-Zdroju, zaraz po zakończeniu spotkania Korony II Kielce z miejscowym Zdrojem. Kielczanie wygrali na wyjeździe 2:0, a 29-latek zagrał bardzo dobre spotkanie. W swoim pierwszym meczu w Koronie zachował czyste konto, a w drugiej połowie w kilku sytuacjach pokazał się z naprawdę dobrej strony, broniąc strzały rywali.

REKLAMA

Czyste konto i świetna postawa w bramce. Mimo, że to tylko IV liga, chyba może mieć pan powody do zadowolenia.

- Był to dla mnie ważny mecz, bo już długi czas już nie grałem. Potrzebowałem tego. To była dobra decyzja trenerów, że pozwolili mi zagrać w rezerwach i krok po kroku przygotowywać się do wejścia do pierwszej drużyny. Osobiście jestem zadowolony, chłopaki także są zadowoleni, bo wygraliśmy mecz bez straty bramki. Muszę jednak przyznać, że trudno było mi grać, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę nikogo stąd nie znam. Poznałem tylko chłopaków z pierwszego składu, ale cieszę się, bo szybko udało nam się dogadać z resztą drużyny. Wywozimy trzy punkty z trudnego terenu, więc wszyscy są zadowoleni. A ja? Krok po kroku będę przygotowywać swoją formę, aby pokazywać się pierwszemu trenerowi z jeszcze lepszej strony.

Cel jest jednak taki, aby stoczyć walkę o miejsce między słupkami Korony Kielce w ekstraklasie.

- Nie ukrywam - po to tutaj przyszedłem. Ale nie można iść na hurra, wszystko musi toczyć się krok po kroku. Pierwszym krokiem jest gra w rezerwach i nadrabianie zaległości treningowych razem z pierwszą drużyną. Na tym się skupiam.

Trochę tych treningów z zespołem już pan odbył.

- Rzeczywiście, miałem już czas poznać ekipę. Myślę, że w treningu wyglądam coraz lepiej, a jedyne, czego mi brakuje, to regularnej gry. Na całe szczęście Korona Kielce ma drugą drużynę, w której zawsze można pograć. 

Dlaczego pana transfer do Korony trwał tak długo? Po lipcowych testach klub z pana zrezygnował?

- Nie, kontakt był cały czas. Nie można o tym mówić w ten sposób, nie było rezygnacji ze strony Korony. Muszę przyznać, że mi bardzo zależało na tym, żeby po przygodzie za granicą zostać teraz w Polsce. Nie ukrywam, że gdyby rozmowy z Koroną pod sam koniec sierpnia nie dobiegły końca, z początkiem września byłbym już z powrotem w Portugalii. Na dniach pojawiły się opcje, które zacząłem poważnie rozważać. Zwlekałem z nimi, bo bardzo zależało mi, aby zostać w Polsce. Cieszę się, że udało mi się dogadać z Koroną i mam nadzieję, że zostanę tutaj na dłużej.

Przed sezonem bardzo dużo mówiło się o tym, że klub potrzebuje nowego bramkarza. Teraz to pan jest najbardziej doświadczonym z całej czwórki golkiperów.

- Najbardziej doświadczony, ale z niewielkimi zaległościami treningowymi. Staram się w miarę szybko je nadrobić. Współpraca, atmosfera między nami jest naprawdę fajna. Mamy dwóch młodych chłopaków, jest Paweł Sokół, Kuba Osobiński, no i Mati, który ma teraz pewny plac i gra regularnie. Trener na niego stawia. A ja? Muszę się w to wszystko wdrożyć i podjąć z nim rywalizację.

Czuje pan głód piłki?

- Tak, w zeszłym sezonie bardzo brakowało mi regularnej gry. W ciągu całego sezonu w Portugalii rozegrałem łącznie sześć meczów w pełnym wymiarze czasowym, co wiadomo - nie jest szczytem moich marzeń. Miałem jednak na tyle silnego konkurenta, że nie mogłem sobie nic zarzucić. Prezentował się naprawdę świetnie, a wiadomo - za granicą zawsze jest trochę ciężej.

Nie żałuje pan tego wyjazdu?

- Nie, nie mogę o tym w ten sposób myśleć. Nauczyłem się czegoś nowego, zdobyłem kolejne doświadczenie. Trudno, nie ma co się za siebie oglądać. Staram się patrzeć na to co jest tu i teraz. Skupiam się na Koronie i na tym, aby moja forma szła cały czas do przodu.

Niedługo Korona gra z Wisłą Kraków, a to klub, w którym spędził najlepsze lata piłkarskiej kariery. Mimo rywalizacji pomiędzy klubami, miło będzie panu wrócić na Reymonta?

- Tak, zdecydowanie, czas spędzony w Wiśle wspominam jak najmilej. To moje rodzinne miasto. Powrót na stare śmieci na pewno będzie sentymentalny,  co nie zmienia faktu, że jeżeli wrócę tam z Koroną, to bezwzględnie na wszystko będę chciał tam po prostu wygrać. Na tym polega sport. Będzie trzeba o wszystkim zapomnieć i jak najlepiej wykonać swoją robotę. A jak mnie tam przywitają? Zobaczymy (śmiech).

Ile czasu daje sobie pan, aby wskoczyć to składu?

- (śmiech) Nie wiem. Najpierw muszę "odbębnić" swoje. A potem?  Będziemy myśleć (śmiech).

Rozmawiał Mateusz Kaleta

fot: Maciej Urban

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

porter2018-09-19 20:40:27
ma gość potęciał i umiejętności na Ek
@porter2018-09-21 15:05:07
Chłopie Ameryki nie odkryłeś.Każdy świadomy kibic go zna. W 2014 roku został piłkarzem sezonu ekstraklasy wg katowickiego Sportu!

Ostatnie wiadomości

Piątkowy mecz z Radomiakiem Radom będzie bardzo ważnym spotkaniem w kontekście walki kielczan o utrzymanie. Przeanalizujmy więc czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Macieja Kędziorka.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. „Żółto-czerwonych” czeka jedna z najważniejszych batalii w sezonie.
Jarosław Przybył sędzią meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Radomiakiem Radom. Spotkanie na Suzuki Arenie będzie 24 konfrontacją „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Na rynku dostępne są różne rodzaje lotek do badmintona, niektóre kosztują kilkanaście złotych za opakowanie, inne kilkaset. Skąd tak duże różnice? Czy warto wydawać po kilkadziesiąt złotych na jedną lotkę, jeśli za tyle można mieć opakowanie?
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Na konferencji prasowej przed spotkaniem poruszony został interesujący wielu temat kontuzji oraz przygotowania fizycznego zespołu.
Dylan Nahi przedłużył umowę z Industrią Kielce! „Żółto-biało-niebieski” klub prolongował kontrakt ze skrzydłowym do 2028 roku.
Wiosenne przesilenie to okres, który często wiąże się z uczuciem zmęczenia, apatii oraz obniżeniem nastroju. Są one w dużej mierze spowodowane wydłużeniem dnia i wzrostem temperatury, który przekłada się na zmiany hormonalne. Można jednak im zapobiec. Wystarczy zadbać o odpowiednie nawyki żywieniowe i suplementację. Tylko, które witaminy i suplementy będą dobrym wyborem na wiosenne przesilenie?
Rozdmuchane i przeskalowane – tak w największym skrócie można podsumować oskarżenia, jakie padły pod adresem Benoita Kounkouda na początku roku. Szczypiornista był podejrzewany o próbę gwałtu na 20-latce, co jednak nie znalazło potwierdzenia w faktach.
Od czwartku do soboty Kielce ponownie staną się bilardową stolicą Polski. W dniach 18-20 kwietnia w Galerii Echo dobędzie się 2 zjazd tegoroczny zjazd Bilardowej Ekstraklasy.
Industria Kielce w półfinale Orlen Superligi zagra z KGHM Chrobrym Głogów.
Ciągnący się od miesięcy uraz Mateusza Czyżyckiego nie ustępuje. W środę trener Kamil Kuzera poinformował, że 26-latka w tym sezonie na murawie już nie zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że gracza Korony Kielce czeka zabieg.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. – Ambicją, wolą walki i zaangażowaniem musimy wygrać mecz z Radomiakiem – powiedział przed spotkaniem Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
To już końcówka biletów dostępnych na mecz Magdeburg - Industria Kielce. Klub pozyskał dodatkową i zarazem ostatnią pulę wlotek na to starcie.
Jak przekazał prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż, Puszcza Niepołomice tylko do końca obecnego roku będzie mogła korzystać z obiektu w Krakowie. – Gdyby nie pracownicy Cracovii, to Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu. Chcemy im pomóc, ale nasz stadion to nasz dom - mówi prezes krakowskiego klubu.
Zajmująca miejsce spadkowe Korona Kielce zmierzy się w piątek na Suzuki Arenie z Radomiakiem Radom. – Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Miało to inaczej wyglądać, chcieliśmy czegoś innego – mówi podczas konferencji trener Kamil Kuzera.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. O kwestiach kadrowych przed tym ważnym pojedynkiem szerzej opowiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
Rozlosowano grupy turnieju olimpijskiego szczypiornistów. Do walki o medale może stanąć nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.
Kolejny gol zawodnika wypożyczonego z Korony Kielce oraz debiut byłego trenera „żółto-czerwonych” w drużynie kandydata do awansu. Za nami 28. kolejka 2 ligi.
Zmiany na miejscu spadkowym oraz zadyszka czołówki. Tak minęła 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy.
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
MTB Cross kolejny raz rozpoczyna sezon Świętokrzyskiej Ligi Rowerowe w Daleszycach. Na starcie wyścigu stanęło blisko 500 zawodników.
W 23. kolejce świętokrzyskiej IV ligi obejrzeliśmy kolejne spotkania kieleckich drużyn. Korona II Kielce zmierzyła się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Orlęta podjęły na własnym stadionie Arkę Pawłów.
Pięć spotkań rozegrały w ostatnim tygodniu drużyny z naszego regionu występujące na niższych szczeblach rozgrywkowych. Jak sobie poradziły?
Piłkarza Korony Kielce Marcusa Godinho czeka operacja zerwanego więzadła. To pokłosie zdarzenia, które miało miejsce w ostatnim meczu z Wartą Poznań.
Za nami 25. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. Star Starachowice przegrał w Krakowie z Garbarnią, KSZO zremisował w domowym starciu z Wisłoką Dębica, a Czarni Połaniec wywieźli punkt z Chełma.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Myślę, że bardzo cieszymy się z tego, że spokojnie rozwiązaliśmy mecz i nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Uniknęliśmy tym samym długiej podróży do Kwidzyna, na czym też nam zależało, żeby móc w przyszłym tygodniu potrenować i przygotować się na kolejnego przeciwnika – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group