Było mi źle, kiedy moja drużyna walczyła, a ja zanotowałem tylko jedną obronę
Krytycznym okiem na swoją postawę w meczu z Telekomem Veszprem spojrzał bramkarz PGE VIVE Kielce, Filip Ivić. - W meczach, które rozegraliśmy przed tym na Węgrzech, czułem się bardzo dobrze. Wcześniej miałem problemy z kontuzjami. Myślę, że jestem w super formie i bardzo mi było źle, kiedy moja drużyna walczyła, a ja przez 10 minut zanotowałem tylko jedną obronę – mówi Chorwat.
I dodaje: - Kiedy drużyna gra super, a jestem z kolegów bardzo zadowolony, to powinienem odbić 2-3 piłki i byśmy wygrali.
REKLAMA
Teraz jednak trzeba szybko zapomnieć o węgierskiej porażce, bo we wtorkowy wieczór kielczanie zmierzą się z Zagłębiem Lubin, a już w sobotę do Hali Legionów przyjedzie Rhein-Neckar Loewen. - Każdy mecz musi być dla nas bardzo ważny. Chcemy wszyscy zagrać dobrze w Lubinie, a sobotnie spotkanie z Rhein-Neckar Loewen będzie najistotniejsze dla mnie i całej drużyny. Wszyscy wiemy, jaki to rywal – podkreśla Ivić.
W Lubinie ze swoimi były kolegami z drużyny zmierzy się Arkadiusz Moryto, który w poprzednim sezonie w barwach „Miedziowych” został królem strzelców PGNiG Superligi. - On jest teraz naszym zawodnikiem i wystąpi przeciwko swojemu byłemu klubowi. Myślę, że zagra przez pełne 60 minut – uważa bramkarz żółto-biało-niebieskich.
I raz jeszcze podkreśla: - Chcę podziękować swojej drużynie za bardzo dobrą walkę od początku do końca z Veszprem.
fot. Anna Benicewicz-Miazga