NA ŻYWO! 7. kolejka LOTTO Ekstraklasy: Lechia Gdańsk - Korona Kielce
Tydzień po wygranej nad Arką Gdynia piłkarze Korony Kielce znów sprawdzą się na tle rywala z trójmiasta. Tym razem zadanie jest wyjątkowo trudne, bo rywal - Lechia Gdańsk - to lider ekstraklasy i jedyna jak do tej pory niepokonana drużyna w całej lidze. Zapraszamy na naszą relację na żywo z tego spotkania - początek o godz. 20:30.
Aby przejść do naszej relacji, należy kliknąć poniższy link (oznaczony czerwonym kolorem!; nie mylić z reklamą).
REKLAMA
Relacja NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
Przypominamy, że spotkanie będzie w całości transmitowane w Canal+Sport.
Lechia Gdańsk - Korona Kielce ;-; (godz. 20:30)
Składy:
Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Vitoria, Mladenović - Łukasik, Sopoćko, Lipski - Mak, Haraslin, Paixao
Rezerwowi: Alomerović, Nunes, Chrzanowski, Egy Maulana Vikri, Michalak, Borysiuk, Arak
Korona: Hamrol - Rymaniak, Diaw, Malarczyk, Kosakiewicz - Brown Forbes, Kovacević, Żubrowski, Janjić, Gardawski - Soriano
Rezerwowi: Sokół, Możdżeń, Górski, Petrak, Arweladze, Pucko, Marquez
fot: Paula Duda
Wasze komentarze
Pewne info
a można było normalnie z Możdżeniem w środku, i Kovą w obronie. Dżino wykombinował z tym Malarem i sam sobie zrobił krzywdę.
Jeszcze będzie czerwona dla Kovy lub Malara albo obu.
A mógł być remis z naszą przewagą w polu.
I te wrzutki crosove to trzeba za plecy na dojście bo jak w punkt to jest walka w powietrzu i pink pong.
Brakuje rozgrywającego, no kto ma rozrzucić piłkę.
Janjić musi wychodzić do piły w środku boiska.
Malar z tymi łapami co chciał zrobić, no jak debiutant, za takie akcje kiks a potem karny wyjechali go z Cracovii.
I co teraz trenerze , z takim trudnym przeciwnikiem któremu ciężko strzelić sami robimy sobie deficyt, przy remisie Lechia musiała by ruszyć i wtedy można by kontrować a tak to oni będą nas kontrować.
Co to za ustawienie będą nas kontrować, Lechia nic nie zagrała.
To nie był mecz na przegraną, można było zremisować,
a może jakaś kontra.
Aleś przefilozofował treneiro.
a w Lechii dwaj juniorzy i opykali nas.
Sam się trener ograł. O Malarczyku zapomnijmy , po h go wpuszczał żeby po 60 min. zdjąć bo trzeba odrabiać.
14 zagrało a Możdżeń się nie łapie, za słaby ?????!!!!!!!